Gubin w powiecie krośnieńskim czuł się zawsze nieswojo. Walczył o to, by być powiatem, a później, gdy to nie było już brane pod uwagę, starał się, by nowy twór zwał się gubińsko-krośnieńskim. Właśnie znów pojawiły się głosy, że powiat powinien bardziej dbać o równomierny rozwój obu miast. Radnym nie chodziło o rewolucję, przenoszenie instytucji i placówek do miasta nad Nysą. Jedynie o nazwę, która dałaby Gubinowi większy prestiż.
Przecież nie chcieli
Starosta Jacek Hoffmann przypomina, że już raz prowadzone były konsultacje społeczne i okazało się, iż ludzie nie są za zmianą nazwy. Poza tym nie zgadza się z argumentami, dotyczącymi rozwoju obu miast. Zarząd stara się dzielić po równo. Stąd i w Krośnie i w Gubinie są powiatowe instytucje, zmodernizowane szkoły ponadgimnazjalne. No i wicestarosta jest zawsze z Gubina.
Jednak gubinian to nie przekonuje. Zwłaszcza teraz, gdy wszystkie oddziały szpitalne mają być przeniesione z Gubina do Krosna. Ludzie są zbulwersowani, wyszli na ulice... Blokują most na Odrze w Krośnie, do starostwa wnoszą trumnę.
Radny miejski Edward Patek nie ma złudzeń: Gubinowi bliżej do Żar niż Krosna, oczywiście w sensie symbolicznym. Oba należą m.in. do łużyckiego związku gmin.
- A co nas łączy z Krosnem? Nawet żadnej wymiany kulturalnej nie ma. O gospodarce nie mówiąc - dodaje radny i tłumaczy, że nie ma mowy o współpracy. Jest tylko rywalizacja. I to od dawniej dawna. Dziwne jest to, że mniejsze Krosno, liczące 12 tysięcy mieszkańców dominuje nad 17-tysięcznym Gubinem.
Bez Gubina powiat nie ma racji bytu. Decyzję w sprawie zmian musi podjąć rada ministrów. Okaże się, czy to tylko zagrywka radnych, zdenerwowanych na decyzje w sprawie szpitala, czy rzeczywista determinacja gubinian? W czwartek zarząd powiatu zadecydował o pozostawieniu w Gubinie oddziału pediatrycznego.
Dla karetek
To nie pierwsze próby zmian granic. W Niegosławicach zorganizowano nawet referendum w sprawie przejścia gminy z powiatu żagańskiego do nowosolskiego. Większość opowiedziała się za zmianą stolicy, jednak głosowanie było nieważne. Do urn poszło jedynie 18,11 proc. uprawnionych. Centrum secesji znajdowało się w niewielkim Bukowcu. To tuż przy granicy powiatu, blisko Nowego Miasteczka. Po raz pierwszy zaczęto mówić o przeprowadzce, gdy do Bukowca nie docierały karetki pogotowia.
Z kolei Szumiłowo było niewielką wsią, leżącą trzy kilometry od Kostrzyna. Od 1 stycznia 1999 roku znalazło się w powiecie myśliborskim, należącym do województwa zachodniopomorskiego. Mieszkańcy starali się jednak, aby wieś przyłączyć do Kostrzyna. Po kilkuletnich staraniach udało się. W 2004 wieś stała się dzielnicą Kostrzyna, tym samym należy do powiatu gorzowskiego i województwa lubuskiego. Kostrzyn zyskał 239 mieszkańców i ponad 475 hektarów ziemi.
Pod koniec 2008 roku włodarze Drezdenka zagrozili, że będą zabiegać o przyłączenie miasta do województwa wielkopolskiego. Zastanawiano się nad przeprowadzeniem referendum w tej sprawie. Poszło o obwodnicę między drogami w kierunku Dobiegniewa i Międzychodu. Miasto nie dostało od Urzędu Marszałkowskiego ponad 150 mln zł, na które liczyło. Kwota ta miała sfinansować budowę obwodnicy. Ostatecznie skończyło się na groźbach.
Zabierzmy Pauksztę
A czy dałoby się przesunąć z Wielkopolski do woj. lubuskiego 3,07 ha gruntów w okolicy osady Linie i ok. 2 km drogi wojewódzkiej nr 314 wiodącej z Kargowej w kierunku na Świętno?
- Jestem za uregulowaniem tych spraw, bo jest to racjonalne i potrzebne ze względów praktycznych i strategicznych - uważa burmistrz Kargowej Sebastian Ciemnoczołowski. - Dobrze byłoby mieć Leśniczówkę Linie u siebie, w końcu tworzył tam Eugeniusz Paukszta, patron naszej biblioteki. Dlatego stworzyliśmy tam izbę jego pamięci.
Burmistrza denerwuje też 600-metrowy odcinek drogi wojewódzkiej nr 313 Babimost - Kargowa biegnący właśnie przy osadzie i Leśniczówce Linie. Ten niedopracowany fragment szosy należy do Wielkopolski, która odpuściła sobie remont.
- Jeśli gmina Kargowa odda nam w innym miejscu 3 hektary, to możemy się zamieniać - znany z poczucia humoru wójt Siedlca Adam Cukier udaje, że się będzie targował. - Spokojnie, myślę, że się dogadamy, skoro Kargowej tak zależy na historii związanej z Pauksztą, a przy okazji załatwilibyśmy ten kawałek drogi wojewódzkiej biegnącej obok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?