MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gubin: Kiedy wreszcie zmieni się otoczenie fary?

Artur Matyszczyk 0 68 324 88 20 [email protected]
Działki naprzeciw kościoła farnego to wdzięczny teren do spacerów. Ale zdaniem części mieszkańców teren wciąż jest niewykorzystany.
Działki naprzeciw kościoła farnego to wdzięczny teren do spacerów. Ale zdaniem części mieszkańców teren wciąż jest niewykorzystany. fot. Bartłomiej Kudowicz
- No i gdzie te kamieniczki? - pytają gubinianie, którzy nie mogą zrozumieć, dlaczego wciąż nic się nie dzieje na gruntach nieopodal zabytkowego kościoła.

Pół roku minęło odkąd ostatni raz napisaliśmy o zastoju jaki zapanował w sprawie zagospodarowania ścisłego centrum miasta. Ostatnio znów dostaliśmy sygnały od zaniepokojonych mieszkańców. Tych, którym na sercu leży wygląd śródmieścia.

Wciąż nic się nie dzieje
- Tyle mówi się o farze. I dobrze. Bo to nasz klejnot, o który musimy dbać. Problem w tym, że wciąż nic się nie dzieje na terenie na przeciwko kościoła - alarmuje pan Ryszard, który w mailu do redakcji sam nazywa się "miłośnikiem estetycznego śródmieścia". - Już parę lat temu słyszałem o koncepcji budowy eleganckich, stylowych kamieniczek. Czekam i czekam. Efektów brak.

Podobnych opinii pojawiło się więcej. Dlatego postanowiliśmy wrócić do tematu. Niestety, okazuje się, iż przez ostatnie miesiące niewiele się wydarzyło. Szkopuł w tym, że przed laty miasto sprzedało w ręce prywatne tereny naprzeciwko górującego nad miastem zabytku. I teraz zarówno władze samorządowe, jak i sami mieszkańcy zdani są na łaskę prywatnych inwestorów.

- Szkoda, że poprzednie władze magistrackie nie pozostawiły sobie możliwości ingerencji w działania inwestorów. Teraz właściwie nie mają możliwości decydowania o wyglądzie śródmieścia. A miasto musi się rozwijać. Tymczasem centrum świeci pustkami - komentuje Zbigniew Bołoczko, gubinianin od urodzenia, który jak zwykle aktywnie angażuje się w dyskusje o losach miasta.

Prawo nas ogranicza

Czy jest więc szansa, że śródmieście zmieni wreszcie swój wizerunek a estetyczne kamieniczki jednak się pojawią? Obecne władze liczą, że tak.

- Z tego, co wiem, prywatny inwestor działa - zdradza burmistrz Bartłomiej Bartczak. - Zresztą mieliśmy tego przykład, gdy trwały prace wykopaliskowe. W tej chwili faza projektowania dobiega końca. Budowa w końcu ma ruszyć.

Bartczak nie kryje nadziei. Potwierdza jednak, że niewiele może zdziałać. - Prawo nas ogranicza. Nie mamy możliwości przymuszenia inwestora do działania. Ale cały czas pozostajemy w stałym kontakcie - zapewnia burmistrz.

Na ile mediacje włodarzy okażą się skuteczne, przekonamy się już niebawem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska