MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gubin: Grunty i inwestor są, pora się dogadać

Artur Matyszczyk 0 68 324 88 20 [email protected]
"Tu na razie jest ściernisko...” - chciałoby się zacytować przebój Golców. Tym terenem interesuje się firma zajmująca się modułami solarnymi.
"Tu na razie jest ściernisko...” - chciałoby się zacytować przebój Golców. Tym terenem interesuje się firma zajmująca się modułami solarnymi. fot. Bartłomiej Kudowicz
Pojawił się chętny na tereny po byłym lotnisku za stacją PKP i boiskiem piłkarskim. - Za wcześnie na konkrety - na razie powściągliwie odpowiada właściciel ziemi.

Aż dwieście hektarów ziemi - na takim obszarze miałyby powstać tzw. moduły solarne.

Na terenie za boiskiem piłkarskim i stacją PKP, w kierunku na Żytowań. W tej sprawie, w imieniu inwestora z władzami miasta skontaktowali się przedstawiciele Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Zrobili rozeznanie możliwości inwestycyjnych. Jest jednak pewien szkopuł. Grunty od pięciu lat są w rękach prywatnych.

Los potężnej działki zależy więc nie tylko od urzędników, ale także decyzji właściciela dawnych terenów Agencji Mienia Wojskowego.

Zależy nam, to oczywiste

- Dla nas nie jest to najkorzystniejsza sytuacja. Bo mamy niewielki wpływ na rozwój wydarzeń. To oczywiste jednak, że zależy nam na tym, aby firma zainwestowała na tym terenie - rozważa burmistrz Bartłomiej Bartczak.

Bartczak od razu jednak dodaje, że w takich przypadkach inwestor liczy się z nastawieniem urzędu. - Decyzje przedsiębiorców często wiążą się z opiniami urzędników. My jesteśmy otwarci na propozycje. Ale będziemy działać w sposób wyważony. Wiadomo, że nie uzbroimy komuś działki tylko dlatego, żeby podnieść jej cenę - dodaje Bartczak.

- Poza tym ja telefonami w sprawie inwestycji już się nie emocjonuję. Dopóki podpisy nie wylądują na dokumentach, lepiej nie popadać w euforię.

Dopiero wstęp

Czy inwestycja na niedawno zaoranym polu dojdzie do skutku? - Za wcześnie, żeby cokolwiek mówić o konkretach. To bardzo wstępna faza rozmów.

Na dniach zrekultywowałem ziemię. Ale trudno wiązać z nią przyszłość rolniczą. Chętnie przyjmę więc inwestora. A w szczególności takiego, który nie będzie działał na niekorzyść dla środowiska - nieco tajemniczo odpowiada właściciel gruntów Remigiusz Wachowiak.

Jego wstrzemięźliwość bierze się choćby stąd, że PAIiIZ zainteresowanemu inwestorowi pokazał nie tylko gruntu w Gubinie, ale także kilka innych w Polsce. Troska o ekologię z kolei wypływa z innego źródła. - Na części swojego terenu chce zrobić rezerwat przyrody. Ważne, aby ewentualna działalność firmy nie kolidowała z moimi planami - zapowiada Wachowiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska