Pierwszego seta gorzowianie przegrali dość pechowo. Bo choć inicjatywę posiadali przewodzący w tabeli rywale, było kilka szans, by przechylić szalę na swoją stronę. Niestety, ataki Michała Kamińskiego i Macieja Wołosza były dość często chybione, a gorzowski blok zwykle bezradny wobec ataków Pawła Mikołajczaka i Tomasza Tomczyka. Na domiar złego, przy stanie 23:24 silną zagrywkę zaryzykował Michał Stępień i... trafił w siatkę.
W drugiej partii GTPS wyraźnie nabrał wigoru, dyktując warunki na placu gry. Wołosz bombardował rywali atakami z drugiej linii, jego koledzy coraz lepiej bronili, a decydujący punkt wywalczył udanym blokiem Kamiński. Jeszcze lepiej było w trzeciej odsłonie, gdzie rozgrywający Łukasz Wroński mądrze dzielił piłki, a Wołosz, Kamiński i Paweł Kupisz bez trudu rozbijali blok rywali.
.
Na początku czwartego seta skuteczną zagrywką popisywał się Krzysztof Grzesiowski, ale wyrównany bój trwał tylko do stanu 14:14. Gdy Wroński bardzo źle wystawił sześć piłek pod rząd, zrobiło się niedobrze. - Ja to widziałem, więc nie chciałem dopuścić, by został na boisku i spalił się do końca. Musiałem zareagować i dać Łukasz chwilę ochłonąć - tłumaczył później trener GTPS-u Sławomir Gerymski. Do gry wszedł doświadczony rozgrywający Tomasz Borczyński, ale seta nie udało się uratować.
W tie breaku początkowo prowadzili gorzowianie, ale kilka błędów sprawiło, że przy zmianie stron było już 8:5 dla lidera. Dobrze zaczął jednak rozgrywać piłki Borczyński, a kończyli ataki zwykle Grzesiowski, Wołosz i Kamiński. Dwaj ostatni zdobyli decydujący punkt, skutecznie blokując atak Mikołajczaka. - Nie jest ważne kto w danym momencie gra, bo wszyscy tworzymy drużynę - skwitował mecz komplementowany Borczyński. - Gdy stoimy w kwadracie, każdy chce jak najlepiej. Sztuką właśnie jest wejść i coś pomóc na boisku.
- Jechaliśmy tu wygrać - przyznał trener rywali Grzegorz Wagner. - Cóż, nie udało się, ale liga jest tak wyrównana, że miejsce, które gorzowianie zajmują, nie jest adekwatne do składu, jakim dysponują.
RAJBUD DEVELOPMENT GTPS GORZÓW - BBTS BIELSKO-BIAŁA 3:2 (23:25, 25:23, 25:19, 17:25, 15:12)
RAJBUD DEVELOPMENT GTPS: Kudłacik, Wroński, Grzesiowski, Kupisz, Kamiński, Wołosz, Kaniowski (libero) oraz Stępień, Borczyński i Olichwer.
BBTS: Pająk, Jaszewski, Gaca, Mikołajczak, Tomczyk, Kałasz, Sufa (libero) oraz Król, Jajszczak i Kusaj.
Sędziowali: Jarosław Waleriańczyk (Szczecin) i Józef Franas (Koszalin).
Widzów 200.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?