Mimo że szedłem tropem tłumu grzybiarzy swoje zebrałem, ale za to jakie to były tropy... Świadczą o wielkiej namiętności zbieraczy, bo w jednym miejscu trafiłem na prezerwatywę, podpaskę. Ale co tutaj robił pampers? No dobra. Obok flaszki po trunkach i popitkach oraz zakąsce. Patrząc na sporą liczbę grzybów w wiaderku doszedłem do wniosku, że termin „grzybobranie” nabrał już nowego znaczenia i nie ogranicza się do zbierania runa, bo grzyby tutaj są najmniej istotne. I tylko cudzoziemcy pytają po co to?
TO WARTO WIEDZIEĆ
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?