W czwartek, 11 grudnia wieczorem na ul. Wyszyńskiego w Zielonej Górze zderzyły się bus iveco i opel corsa należący do szkoły jazdy. 16-miesięczne dziecko w iveco, w czasie zderzenia wpadło na przednią szybę pojazdu.
Auto szkoły jazdy jechało ul. Wyszyńskiego w kierunku Ptasiej. Kierowca zatrzymał się przed przejściem, żeby przepuścić pieszych. Po chwili w tył opla, z dość dużą prędkością, uderzył bus iveco na krośnieńskich numerach rejestracyjnych.
Do szpitala trafiło maleńkie dziecko. Podczas zderzenia razem z fotelikiem dziecko uderzyło w przednią szybę. Nie ma informacji na temat obrażeń, jakich doznało 16-miesięczne dziecko. W miejscu, w którym uderzyło w szybę fotelikiem widać pęknięcia. W miejscu zdarzenia nie ma utrudnień w ruchu.
Zobacz też: Kraksa za kraksą w Zielonej Górze. Jedna w Nowogrodzie Bobrzańskim
W piątek 12 grudnia z redakcją skontaktował się kierowca iveco, który był winny stłuczki. Poinformował nas, że jego 16-miesięcznemu dziecku nic się nie stało. Nie zostało przewiezione do szpitala karetką, jak informowaliśmy wcześniej, ale trafiło do lecznicy samochodem wraz z rodzicami. - Synek nie miał żadnych obrażeń, a w szybę uderzył fotelik, który wcześniej poluźnił się w głównym pasie - wyjaśnia mężczyzna. Według jego relacji, nie uderzył autem w tył opla z dużą prędkością, bo wyjeżdżał z zatoczki autobusowej. - Zjechałem tam, bo na odcinku 100 metrów "elka", z którą miałem kolizję, dwukrotnie zajechała mi drogę. Gwałtownie hamowałem, to wtedy musiał poluzować się pas - twierdzi kierowca iveco.