Groźna kraksa busa na "trasie śmierci". Auto uderzyło w drzewo
(pij)
W sobotę około godz. 7.00 rano kierowca busa stracił panowanie nad kierownicą i wyleciał z drogi na "trasie śmierci".
Do zdarzenia doszło na odcinku koło baru Ania. Kierowca renault traffic wpadł w poślizg i wyleciał z drogi. Samochód uderzył w kilka drzew, a później się między nimi zaklinował. - To cud, że nikt nie zginął, kiedy zobaczyłem co się stało, byłem pewien, że w aucie są ofiary - opowiada nam świadek zdarzenia.
Bus renault nadaje się do kasacji. Żeby wyciągnąć samochód z lasu trzeba było wycinać drzewo. W aucie był kierowca i pasażer. Nikomu cudem nic się nie stało.