Wczoraj była kolejna rozprawa przed sądem pracy - proces Danuty Gross, byłej wicedyrektorki Domu Pomocy Społecznej, o uznanie za bezzasadne i bezprawne zwolnienia jej z pracy.
Przesłuchiwani byli kolejni świadkowie, m.in. wicestarosta Grzegorz Aryż. Przypomnijmy, że jeden wyrok w tej sprawie już zapadł w zeszłym roku - głogowski sąd uznał, że dyrektorka DPS miała prawo zwolnić swoją zastępczynię z powodu reorganizacji.
D. Gross jednak się odwołała i sąd apelacyjny nakazał ponowny proces. Po raz kolejny są przesłuchiwani ci sami świadkowie oraz dodatkowi, których poprzednio sąd nie przesłuchał.
- Ja już i tak czuję satysfakcję, gdyż przed sądem wyszły na jaw faktyczne powody, dla których straciłam pracę. Po prostu zlikwidowano moje stanowisko ze względów politycznych. Jestem usatysfakcjonowana, że dowiedziałam się tej prawdy i będę walczyła dalej - powiedziała nam D. Gross.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody