ZOOLESZCZ GKM GRUDZIĄDZ – EBUT.PL STAL GORZÓW WLKP. 41:49
- ZOOleszcz GKM: Fricke 10 + 1 bonus (3, 3, 2, 0, 1’, 1), Czugunow 7+2 (1, 2’, 1’, 1, 2), Tarasienko 3 (0, 0, -, 3), Jakobsen 2 (0, 1, 1, -), Pedersen 11 (3, 3, 3, d, 2), Łobodziński 1+1 (1’, 0, 0), Pludra 7 (2, 1, 3, 1, t), Rafalski ns.
- ebut.pl Stal: Woźniak 3+2 (1’, 0, 0, 2’), Jasiński 8+1 (1’, 2, 3, 2, 0), Vaculik 10 (2, 3, 2, 3, -), Fajfer 11+3 (2’, 2’, 1’, 3, 3), Thomsen 10+1 (2, 1, 2, 2’, 3), Paluch (3, 3, 0, u/w), Stojanowski 1 (0, 0, 1), Pollestad ns.
- NCD: 65,66 sek. – Max Fricke w I wyścigu.
- Sędziował: Michał Sasień z Gdańska.
- Widzów: 6 tysięcy.
BIEG PO BIEGU
- I: Fricke (65,66), Vaculik, Woźniak, Tarasienko – 3:3
- II: Paluch (66,02), Pludra, Łobodziński, Stojanowski – 3:3 (6:6)
- III: Pedersen (66,18), Thomsen, Jasiński, Jakobsen – 3:3 (9:9)
- IV: Paluch (66,37), Fajfer, Czugunow, Łobodziński – 1:5 (10:14)
- V: Vaculik (65,86), Fajfer, Jakobsen, Tarasienko – 1:5 (11:19)
- VI: Pedersen (66,41), Jasiński, Pludra, Woźniak – 4:2 (15:21)
- VII: Fricke (65,77), Czugunow, Thomsen, Stojanowski – 5:1 (20:22)
- VIII: Pedersen (67,12), Vaculik, Fajfer, Łobodziński – 3:3 (23:25)
- IX: Jasiński (66,76), Fricke, Czugunow, Woźniak – 3:3 (26:28)
- X: Pludra (66,88), Thomsen, Jakobsen, Paluch – 4:2 (30:30)
- XI: Fajfer (66,95), Woźniak, Pludra, Fricke – 1:5 (31:35)
- XII: Tarasienko (66,85), Jasiński, Stojanowski, Pludra (t) – 3:3 (34:38)
- XIII: Vaculik (67,06), Thomsen, Czugunow, Pedersen (d) – 1:5 (35:43)
- XIV: Thomsen (66,79), Czugunow, Fricke, Jasiński – 3:3 (38:46)
- XV: Fajfer (67,30), Pedersen, Fricke, Paluch (u/w) – 3:3 (41:49)
Mieli swoje cele
Obydwie drużyny miały przed wczorajszym meczem swoje cele. Grudziądzanie – po trzech z rzędu domowych triumfach – chcieli nie tylko wygrać z gorzowianami, ale także odrobić stratę z „Jancarza” (39:51) i sięgnąć po bonus. Taki scenariusz pozwoliłby im myśleć realnie o awansie do play offów, czego nigdy wcześniej nie osiągnęli. Dla stalowców planem minimum było zdobycie jednego punktu, potrzebnego im w korespondencyjnej walce z częstochowianami o trzecie miejsce w tabeli po zasadniczej fazie rozgrywek.
W pierwszej serii startów największym atutem na lekko przyczepnym torze było… wewnętrzne pole startowe. Z niego wygrali Max Fricke w I i Oskar Paluch w II wyścigu, a obydwie gonitwy zakończyły się remisami. Remisem zakończyła się także III bieg – z tą jednak różnicą, że wynik został ustalony po dwóch „mijankach” na dystansie (Nicki Pedersen przed Andersa Thomsena, a Wiktor Jasiński przed Fredrika Jakobsena). Goście pierwszy bardzo mocny cios wyprowadzili w IV wyścigu. Dwaj Oskarowie – Paluch i Fajfer – tak wystrzelili ze startu, że Gleb Czugunow i Kacper Łobodziński mogli tylko wąchać spaliny z ich silników. Stal objęła prowadzenie 14:10.
Gospodarze odzyskali wigor
Na początek drugiej serii gorzowianie powtórzyli podwójną wygraną – tym razem za sprawą Martina Vaculika i Fajfera. Żółto-niebiescy odskoczyli dzięki niej na 19:11. Ale zaraz potem gospodarze poprawili ustawienia swych maszyn zabrali się za odrabianie strat. Najpierw Kacper Pludra wyprzedziła na trasie Szymona Woźniaka i wspólnie z Nickim Pedersenem przywiózł 4:2 dla GKM, a chwilę później Fricke i Czugunow nie dali szans Thomsenowi i Jakubowi Stojanowskiemu. W połowie spotkania grudziądzanie przegrywali już tylko 20:22.
W gonitwie numer VIII Vaculik i Fajfer byli w stanie ograć tylko Łobodzińskiego. Pedersen kolejny raz był dla nich nieuchwytny. Potem grudziądzkiej tradycji stało się zadość – współpracy odmówiła maszyna startowa. Gdy służby techniczne wymieniły słupki, następną przerwę zafundowali widzom żużlowcy. Zadbał o to Fricke, który wywrócił się na pierwszym wirażu IX biegu po starciu z Woźniakiem. W czteroosobowej powtórce piąty raz padł remis, bo na przeciwległej prostej pierwszego okrążenia dziwnie wolny Woźniak dał się wyprzedzić i Fricke’owi, i Czugunowowi. A po X wyścigu w całym pojedynku był już remis 30:30. Stało się tak po triumfie gospodarzy 4:2, będącego efektem zarówno świetnego startu Pludry, jak też bardzo apatycznej jazdy Thomsena.
Końcówka dla żółto-niebieskich
Na tym osiągnięcia gospodarzy się skończyły. W XI gonitwie Fajfer i wreszcie skuteczny Woźniak ograli 5:1 Pludrę i Fricke’a, zaś w XII najpierw taśmę złapał Pludra, zaś w powtórce leżał na pierwszym wirażu Wadim Tarasienko. W kolejnej, trzyosobowej powtórce swą pierwszą „trójkę” – i w ogóle punkty” zapisał na swoim koncie Tarasienko, wykorzystując błąd Jasińskiego na pierwszym łuku. Odpowiedź gorzowian przyszła natychmiast. Vaculik i Thomsen nie dali żadnych szans Czugunowowi, bo jadący na ostatniej pozycji Pedersen… oczywiście zamarkował defekt.
Stalowcy łatwo postawili kropkę nad „i” w nominowanych biegach. Ten z numerem XIV pewnie wygrał Thomsen (trochę żal było pierwszej „śliwki” w zawodach świetnie spisującego się do tej pory Jasińskiego), zaś w XV w znakomitym stylu triumfował Fajfer. Jechał osamotniony, bo Paluch po starcie wykręcił „bączka” i został wykluczony z powtórki.
Czytaj również:Żużlowcy Stali wygrali z Włókniarzem „za trzy”, a Thomsen ogłosił decyzję „na dwa”. Lata
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?