W tej chwili na hali słychać skandowane: dzię-ku-je-my, dzię-ku-je-my, dzię-ku-je-my. Feta trwa.
Ależ to były emocje do ostatniej sekundy. Jeszcze półtorej minuty przed zakończeniem spotkania gorzowianki przegrywały 60:64. Na minutę przed, już tylko jednym punktem. O wszystkim decydowały rzuty osobiste. Ostatnie 30 sekund widzowie oglądali na stojąco. Wrzawa była taka, że nie było słychać własnych myśli.
- Wygrałyśmy, na razie cieszymy się tym zwycięstwem - powiedziała nam po meczu kapitan gorzowskiej drużyny Justyna Żurowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?