Widz musi odgadnąć, co to wszystko symbolizuje.
- Tu się kryje pewna tajemnica, dlatego też nawet na zaproszeniach nie ma tytułu wystawy, choć ona oczywiście ją ma - mówi Gustaw Nawrocki, kurator gorzowskiej Galerii BWA.
To pierwsza tak monumentalna praca w Gorzowie. Podłogę Galerii BWA zaścieliła gruba folia i pokryło ją 30 ton piasku. Wyciemniono świetliki. W tak przygotowanym wnętrzu niemiecki artysta Kurt Fleckenstein ustawił z falistej blachy labirynt. W rzeczywistości jest to pewien napis, który jest jednocześnie tytułem wystawy. Klimatu monumentalnej instalacji dodają rozstawione z rzadka światła i sącząca się muzyka. K. Fleckenstein należy do liczących się niemieckich artystów średniego pokolenia. Od lat tworzy instalacje, głównie na powietrzu. Być może także gorzowska instalacja zostanie ustawiona gdzieś w przestrzeni. Jej autor od lat mieszka i pracuje w Mannheim i Wrocławiu. Polskę wybrał, ponieważ właśnie tu podoba mu się najbardziej.
Wernisaż w sobotę, 6 września, o 17.00.
(roch)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?