Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów rusza z budową bloku na 78 mieszkań

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
Na przydział mieszkania komunalnego czeka w Gorzowie niemal tysiąc rodzin.
Na przydział mieszkania komunalnego czeka w Gorzowie niemal tysiąc rodzin. fot. Tomasz Rusek
- Lada dzień rozpisany zostanie przetarg - dowiedzieliśmy się wczoraj. Będą tu lokale komunalne i socjalne. Tymczasem w mieście na własny lokal czeka już niemal tysiąc rodzin!

Jak wielki jest w mieście problem z własnym kątem? Tak duży, jak lista oczekujących, która została właśnie przyklejona do ściany w holu magistratu przy ul. Sikorskiego. Widzieliśmy ją wczoraj. To kilka wielkich kartek z nazwiskami wypisanymi drobnym maczkiem. Jest tu ich ponad 300. Niekiedy rodziny liczą nawet po pięć, siedem osób. Połowa czeka na lokal komunalny, połowa na socjalny.

Ale tak naprawdę kłopot jest jeszcze większy, bo nie ma tu listy z 700 (!) nazwiskami rodzin, które zostały wyeksmitowane z poprzednich mieszkań, a im też miasto musi zapewnić ciepły kąt. Gdyby przemnożyć to przez trzy (załóżmy taka liczbę osób w każdej rodzinie), to wychodzi, że kłopoty z własnym kątem mają tysiące gorzowian!

Lata oczekiwania

Pan Artur (imię fikcyjne, nie chce prawdziwego w gazecie) jest poza setką w kolejce do lokalu socjalnego. - Druga setka... Rozumie pan? Równie dobrze mógłbym być tysięczny, bo rocznie zwalnia się po kilka mieszkań. W tym tempie dostanę lokal za ponad 20 lat - mówił nam wczoraj zrezygnowany.

Rzeczniczka magistratu Jolanta Cieśla potwierdza, że choć co rok miasto ma kilkadziesiąt wolnych mieszkań, to większość trafia w ręce ludzi z trzeciej puli, czyli tych po eksmisji. - Musimy tak robić, bo jeśli nie zapewnimy im lokalu, to płacimy odszkodowania spółdzielniom mieszkaniowym - wyjaśnia rzeczniczka.

Dla ludzi z list zostaje w ten sposób kilka lokali rocznie. To dlatego kolejka niemal się nie zmniejsza, a miejsce na wykazie, nawet ,,w czubie'', niczego nie gwarantuje (łatwiej o własne M tym, którzy np. zgodzą się wyłożyć pieniądze na remont i zrobią go we własnym zakresie).
Pan Roman, który tuż obok prowadzi punkt informacyjny i każdy wchodzący do magistratu mu się kłania, przyznaje: - Ludzie przychodzą, patrzą na ten wykaz, odnajdują siebie na liście i wielu ma niewesołe miny...

Lata zaniedbań

Częściowo taka sytuacja to efekt tego, że miasto przez lata zaniedbało budowę bloków z komunalnymi mieszkaniami. Choć od początku lat 90. mówiło się o potrzebie takiej inwestycji, to zawsze kończyło się właśnie na mówieniu. Dopiero w tym roku ma się w tej sprawie wreszcie coś ruszyć. Lada dzień miasto ogłosi przetarg na budowę bloku z 78 mieszkaniami. Dwie trzecie mają być lokalami komunalnymi, jedna trzecia - socjalnymi.

Budynek stanie pomiędzy ul. Krótką i Zbąszyńską (okoliczni mieszkańcy ostro przeciwko temu protestowali, to przeciągnęło sprawę, ale ostatecznie miasto postawiło na swoim).
Budowa ma pochłonąć aż 12 mln zł. Dlaczego tak dużo? - Bo stawiamy jeden blok, ale budujemy infrastrukturę dla kolejnych dwóch. To są połączenia, rury, instalacje podziemne, dojazdy - wyjaśnia J. Cieśla.

Miasto ma na razie na ten cel 4 mln zł, ale w ciągu roku na pewno znajdą się na ten cel większe pieniądze, bo chyba żaden inny temat nie łączy tak bardzo radych i prezydenta.
Pierwsi mieszkańcy wprowadzą się do pierwszego w historii bloku komunalnego w połowie przyszłego roku. To oznacza, że z kolejki liczącej ponad tysiąc rodzin zniknie kilkadziesiąt.

Co o tym sądzą gorzowianie? - Dobrze, że miasto zauważyło problem. Tylko nie rozumiem, dlaczego nowiutkie mieszkania zostaną oddane lokatorom z kłopotami finansowymi, bo przecież tacy dostają lokale socjalne. Nie lepiej dać im pokoje zwalniane w starej zabudowie? Żeby potem ktoś tego nie żałował - komentował wczoraj Stefan Boniewski.

W kolejnych latach, także przy Krótkiej i Zbąszyńskiej, mają powstać następne dwa budynki po 36 mieszkań każdy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska