- Znowu dewastują drzewa! - zaalarmowała radna Marta Bejnar-Bejnarowicz.
- Jeszcze nie wyjaśniła się sprawa wycinki wzdłuż Kłodawki, a tuż obok kolejne drzewa są golone, czyli pielęgnowane po gorzowsku - zwrócił uwagę na Paweł Iwanowski, mieszkaniec śródmieścia.
Oboje poruszają sprawę przycinki lip, które rosną wzdłuż ul. Borowskiego. Na facebookowej grupie „Stop wycince drzew w Gorzowie” opisała ją jedna z gorzowianek.
„Okres przycinki lipy to czas od października do lutego, a nie w trakcie kwitnienia, suszy i nie w trakcie okresu lęgowego ptaków, który trwa do 15 października! Czy po „przycince” rany zostaną zabezpieczone środkiem grzybobójczym, a drzewa odpowiednio nawodnione?” - pisała pani Paula.
„Miasto ostatnio ogłosiło, że posadzi 160 drzew w centrum. To bardzo fajna wiadomość, jaram się nią jak fretka agrestem, ale pamiętajmy, że do wycięcia są 43 drzewa przy Kłodawce, kolejne 77 zaplanowano do wycięcia w centrum i na Nowym Mieście. Chlasną toporkiem więcej drzew niż zasadzą, a te posadzone nie dadzą nam tyle cienia i tlenu co te wycięte” komentuje sprawę pan Paweł.
Co o sprawie mówi miasto?
- Mieszkańcy w tej sprawie kontaktowali się z pracownikiem urzędu miasta. Ten poinformował o powodach działań i o tym, że są zgodne z obowiązującymi przepisami. Po sygnale od mieszkańców urzędnicy wstrzymali zabiegi, by sprawdzić, czy nie naruszono procedury. Po potwierdzeniu, informację o konieczności i legalności zabiegów urzędnicy przekazali przedstawicielce mieszkańców. Zabiegi pielęgnacyjne są realizowane zgodnie z planem. Cieszymy się z wrażliwości mieszkańców, ale na szczęście ten alarm był nieuzasadniony - przekazał Wiesław Ciepiela, rzecznik urzędu miasta.
Czytaj również:
Gorzów. Drzewa w parku usychają. Miasto pójdzie do sądu?
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?