- Jeśli my to miejsce zlikwidujemy, to między drogą przez park Kopernika a nowym osiedlem pozostanie jedynie „skwer”. I na niego w przyszłości też ktoś będzie miał zakusy - mówił na środowej sesji rady miasta Adam Kwiecień z Górczyna.
Pan Adam to jeden z 67 mieszkańców, który zaprotestował przeciwko planom miasta. Urzędnicy chcą, by na terenie pomiędzy parkiem Kopernika a pobliską stacją paliw u zbiegu ulic Piłsudskiego i Czereśniowej stanęły bloki. Przez wiele lat w tym miejscu były ogródki działkowe, teraz jest zapuszczony teren do gry w paintball oraz wiele drzew owocowych. Magistrat postanowił jednak zmienić plan zagospodarowania przestrzennego i dopuścić tu zabudowę mieszkaniowo-usługową.
- Deweloperzy wchodzą w mieście w tereny, które są sensownie przeznaczone pod inne cele. W efekcie zieleni jest już niewiele - mówił przed sesją urbanista Jerzy Kaszyca, który też był przeciw. Bez trudu wskazywał, gdzie mogą w mieście powstać kolejne bloki. Jego zdaniem od ul. Wyszyńskiego aż po ul. Myśliborską (a więc w okolicach planowanej północnej „obwodnicy” Gorzowa) można wybudować bloki dla 15 tys. osób. Miasto godzi się jednak, by nowe bloki były stawiane pomiędzy już istniejącą zabudową.
- Jest ona już tak gęsta, że ludzie parkują samochody byle gdzie - na chodnikach, na trawnikach - mówił J. Kaszyca.
Dobre miejsce, bo blisko autobus
Dlaczego więc miasto chce, by bloki powstawały w pobliżu już istniejących?
- W mieście szukamy takich terenów, które są dobrze przygotowane inwestycyjnie. Tam, gdzie jest dobra infrastruktura, w tym społeczna, czyli: przedszkola, szkoły, sklepy oraz dobra obsługa komunikacyjna. Takie miejsca są najlepsze do lokalizowania zabudowy mieszkaniowej. Jeżeli chcemy pozyskiwać nowych mieszkańców, to miasto musi oferować również takie tereny, które umożliwiają zabudowę - tłumaczy wiceprezydent Jacek Szymankiewicz. - Tereny w zwartej zabudowie, na osiedlach, są jak najbardziej do tego przeznaczone. Tereny na obrzeżach miasta nie mają infrastruktury społecznej, jest trudna obsługa komunikacyjna tych terenów, one generują koszty związane z dojazdem do centrum - wylicza dalej wiceprezydent.
Czy zostawimy coś dla potomnych?
Przeciwko temu, by bloki mogły powstać tuż przy parku Kopernika, był też m.in. radny Piotr Wilczewski:
- Rozumiem potrzeby mieszkaniowe, ale budowanie w obrębie parku kolejnych blokowisk mija się z celem. Już z drugiej części parku powstały bloki. Niedługo sprzedamy każdą wolną działkę - mówił radny. - Czy my będziemy sprzedawać ziemię, gdy tylko będzie nam brakowało pieniędzy w budżecie, czy jednak zostawimy coś dla potomnych? - pytał. Odpowiedzi się nie doczekał.
Radna Marta Bejnar-Bejnarowicz miała inne zdanie: - Tu aż się prosiło, by uzupełnić zabudowę miejską. Bardziej się opłaca zabudować taki teren niż gdzieś w polu, jak na os. Europejskim - mówiła.
Za możliwością postawienia bloków przy parku Kopernika było dziesięciu radnych (z prezydenckiego klubu Gorzów Plus), pięcioro przeciw (troje z PiS i dwóch z PO), a siedmioro (w tym gronie troje z Kocham Gorzów oraz czworo z PO) wstrzymało się od głosu. Uchwała przeszła.
- Jakakolwiek sprzedaż tej nieruchomości byłaby prawdopodobnie dopiero za rok - mówił nam wiceprezydent Jacek Szymankiewicz.
Czytaj również:
Mieszkanie za remont w Gorzowie. Do wzięcia są kolejne lokale od miasta
Tomasz Adamek na gorąco komentuje swój pierwszy występ we freakach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?