MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów. Okradali własną firmę, dziś zasiądą na ławie oskarżonych

(sc)
Dwudziestu pracowników SE Bordnetze (byłego Volkswagena) w Gorzowie oskarżył prokurator w lutym tego roku o to, że za łapówkę kupowali sfałszowane rachunki, aby wyciągnąć z fabryki kilka tysięcy wczasowej dotacji. Dziś rusza ich proces. Nasz reporter będzie przysłuchiwał się rozprawie.

Proceder zaczął się w 2006 r., ale o ile wcześniej takich kombinacji było kilka, o tyle w 2009 r. pracownicy poszli na całość. Organizatorką przekrętu była 33-letnia pracownica z Gorzowa, której pomagał też małżonek. Ona załatwiła 11 sfałszowanych rachunków, on cztery.

Wyciągnęli z fabryki kilka tysięcy dotacji za wczasy swoje i obozy jeździeckie dzieci, bardzo też zaangażowali się w zdobywanie dotacji przez koleżanki i kolegów z pracy. Stawka za lewy kwit wynosiła na ogół 10 proc. rachunku, tzn. jeśli ktoś potrzebował za rodzinne wczasy rachunek na 4,5 tys. zł, płacił 450 zł i miał. Potem już bywało różnie, bo jednym udawało się dostać do kieszeni nawet 4 tys. zł dotacji i jeszcze 1 tys. zł za obóz jeździecki dzieci. Ale inni nic nie dostawali, bo kwit wydawał się podejrzany pracownikom działu socjalnemu i dotacji nie wypłacali.

Dostawą lewych kwitów, był właściciel gospodarstwa agroturystycznego niedaleko Drezdenka. Jak wyliczył w akcie oskarżenia prokurator, wystawił 22 sfałszowane rachunki za pobyt w swoim gospodarstwie.

Dwunastu oskarżonych przyznało się do winy i zgodziło na dobrowolne poddanie karze. Prokurator domaga się dla nich po pół roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata i zwrot fabryce wyłudzonych pieniędzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska