Za pięć milionów złotych można zbudować przedszkole, wyremontować ulicę - tyle kosztują prace na ul. Warszawskiej - albo wykonać niezbędne remonty ratunkowe i naprawy we wszystkich gorzowskich szkołach. I dokładnie tyle domagaliśmy się od wykonawcy filharmonii za samowolną - jak przekonywał na konferencji prasowej w 2011 r. prezydent Tadeusz Jędrzejczak - podmianę materiałów z droższych na tańsze (pisaliśmy o tym ostatnio w maju w tekście ,,Miasto zostało z niczym'').
Dlaczego straciliśmy szansę na miliony? Co na to radny Marek Surmacz? I jakie jeszcze okazje przeszły nam koło nosa? Czytaj w czwartkowym, papierowym wydaniu ,,GL'' dla Gorzowa i okolic
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?