Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Góralskie śpiewy

Zbigniew Janicki
Podczas mszy w gozdnickim kościele dla mieszkańców zagrali Marta Najdek z Przybymierza, Tadeusz Drozdek z Brzeźnicy (z prawej) i Jan Buganik z Karczówki.
Podczas mszy w gozdnickim kościele dla mieszkańców zagrali Marta Najdek z Przybymierza, Tadeusz Drozdek z Brzeźnicy (z prawej) i Jan Buganik z Karczówki. fot. Zbigniew Janicki
W tamtym roku było tak dobrze, że teraz regularnie postanowiono świętować przyjazd górali czadeckich na ziemie żarską i żagańską.

W Gozdnicy spotkało się ponad 500 osób. Pierwsza część kolędowania została zorganizowana w kościele, w czasie mszy. Każdy z siedmiu zespołów złożył na ołtarzu dary m.in. pieczone tradycyjną metodą chleby, stroiki z kwiatów i owoców. Do nabożeństwa przygrywali przedstawiciele żagańskiego zespołu Jodełki i kapeli rodziny Buganików z Karczówki.

Gozdniczanie byli zachwyceni, zwłaszcza wspólnym śpiewem wszystkich zespołów. - Górale mają przepiękne kolędy, także czadeccy. Potrafią spontanicznie je wykonać, tak od serca - powiedzieli Agata i Wiesław Gieszczykowie.

Buki, moje buki

Kolejna część kolędowania rozpoczęła się w domu kultury nieformalnym hymnem górali czadeckich - "Buki, moje buki", wykonanym przez Wichowianki i Buganików. Później uczestnicy podzielili się opłatkiem, wśród nich był ich kapelan ksiądz Michał Zielonka.

Potem przyszedł czas na występy na scenie. Najpierw życzeniami w góralskiej gwarze wyróżnił się Waldemar Stachowiak z Wichowa. Potem przyszedł czas na Buganików. - Trzymałam kciuki za męża i syna. Bardzo fajnie wypadli. Dawno nie widziałam takiej uroczystości - mówiła Julia Buganik z Karczówki, która w Gozdnicy była po raz pierwszy.

Zachwyceni byli także gozdniczanie. - Występowały u nas kabarety i ludzie kultury, ale dawno nie było u nas takich tłumów. Potrzeba więcej tego typu imprez - podsumowali Małgorzata i Piotr Śmigierowie, którzy na kolędowanie przybyli z dziećmi czternastoletnią Madgaleną i jedenastoletnim Tomaszem. Im najbardziej podobały się kolorowe stroje.

Mają charakter

Górale też byli zachwyceni, szczególnie entuzjastycznym przyjęciem. - Jest coraz lepiej. Wspaniała atmosfera, głównie dzięki życzliwej publiczności - tłumaczyli Stanisława Mazur, Maria Najdek i Ignacy Buganik z zespołu Wichowianki.
Nie tylko stroje i muzykowanie wzbudziły podziw mieszkańców. Także ich charakter. - Bo górale to naród, który łatwo nawiązuje kontakt. I lubi ludzi - wyjaśniała Filomena Seul z Wrzesin.

- Profesjonalne przygotowanie, staropolska gościnność i do tego życzliwość. Każdy wspominał poprzednie kolędowanie i już wybiega myślami do następnego - zakończył ksiądz Zielonka.
A kolejne kolędowanie na początku przyszłego roku ma się odbyć w Zawadzie pod Zieloną Górą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska