- Nasz przyjazd do końca był dla uczestników festynu tajemnicą, więc kiedy się pojawiliśmy, byliśmy małą niespodzianką - mówi Piotr Witczak z grupy LGM 125 (ekipa jednoczy posiadaczy motocykli z województwa lubuskiego).- Do przejechania z miejsca zbiórki w Gubinie było tylko kilka kilometrów, liczniki niektórych maszyn po powrocie pokazały całkiem niezły dzienny przebieg! Kilometry przejechane podczas festynu, to jednak dystans bezcenny, bo były to kilometry pokonane dla naszych milusińskich! Było więc mnóstwo kółeczek, był przepyszny poczęstunek, do tego konkursy i nagrody, a radość na buziach dzieciaczków wynagradza wszystko. Dziękujemy organizatorom za zaproszenie - komentuje Witczak.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?