Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głogów: Złoty medal na piękny cel

Anna Białęcka
Gości jubileuszowego balu witali Karolinka i Julka wraz z bratem i rodzicami a także Ewa Drozd, Grzegorz Schetyna i posłanka Monika Wielichowska.
Gości jubileuszowego balu witali Karolinka i Julka wraz z bratem i rodzicami a także Ewa Drozd, Grzegorz Schetyna i posłanka Monika Wielichowska. Anna Białęcka
Najwyżej wylicytowano złoty medal Radosława Kawęckiego. Poszedł za 9 tys. zł! W sumie podczas V Walentynkowego Balu Charytatywnego udało się zebrać prawie 70 tys. zł. Wszystko na leczenie bliźniaczek - Julii i Karoliny.

Jubileuszowy bal odbył się w restauracji Rodos. Dopisali goście, którzy otworzyli swoje serca, a także portfele, na chore dziewczynki - Julię i Karolinę Rabenda. Dziewczynki wraz z bratem i rodzicami wzięły udział w uroczystym otwarciu balu. Razem z nimi gości witali posłanka Ewa Drozd, organizatorka i gospodyni corocznej imprezy, a także Grzegorz Schetyna i posłanka Monika Wielichowska.

Uczestnicy mogli obejrzeć tego wieczoru film o chorych bliźniaczkach i ich codziennych problemach. - Dziękujemy wszystkim za pomoc - mówili wzruszeni rodzice dziewczynek. - To, co się tu wydarzyło, przerosło nasze oczekiwania.

Jak się okazało, ten bal był rekordowy. Przede wszystkim pod względem zebranych pieniędzy. W czasie aukcji udało się zbierać 68 tys. zł. Najwyżej wylicytowano złoty medal pływaka Radka Kawęckiego z mistrzostw Europy, który osiągnął kwotę 9 tys. zł. Z dumą i wzruszeniem aukcję obserwowali rodzice pływaka. Z osiągniętej kwoty bardzo zadowolony był także sportowiec. - Cieszy mnie, że pieniądze pójdą na tak szczytny cel - powiedział.
Wśród fantów były także rzeczy ofiarowane przez znanych polityków, sportowców, biznesmenów a także przez sponsorów z Głogowa.

- To jeszcze nie wszystko - powiedziała nam E. Drozd. - Kwota wzrośnie, gdyż do niej doliczymy jeszcze dochód z zaproszeń. Pieniądze przekażemy na konto fundacji dziewczynek, a rodzice sami będą mogli zadecydować, w jaki sposób je wydadzą, czy na leczenie, czy na rehabilitację Karolinki i Julki, czy może na sprzęt rehabilitacyjny.
Wśród gości balu, którzy ufundowali fanty na aukcję, był bioenergoterapeuta Tadeusz Cegliński. - Brałem udział w wielu podobnych imprezach, sam także je organizuję w swoim hotelu, więc wiem ile to wymaga trudu - powiedział nam. - Ale to, co zobaczyłem w Głogowie, zasługuje na szczególną pochwałę. Wszystko przebiegło nad wyraz wspaniale. Wielkie słowa uznania dla pani Ewy Drozd.

Do tej pory w czasie corocznych walentynkowych imprez udało się zebrać ponad 230 tys. zł. Pierwszy bal odbył się w 2009 roku w restauracji Rodos. Wtedy udało się zebrać 40 tys. zł, pieniądze przeznaczono na zakup kardiomonitora dla oddziału dziecięcego głogowskiego szpitala. Rok później, na balu w pałacu w Bądzowie zebrano ponad 50 tys. zł. Za te pieniądze kupiony został respirator, także dla dzieci z oddziału neonatologicznego w głogowskim szpitalu. Także kolejne dwa bale odbywały się w pałacu w Bądzowie. W 2011 roku zebrano 30 tys. zł, za które kupiono KTG na oddział ginekologiczno - położniczy w szpitalu. W ubiegłym roku zbierano pieniądze na leczenie Oliwiera Przybeka, chłopca chorego na nowotwór złośliwy. Zebrano ponad 40 tys. zł. W tym roku będzie to około 70 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska