MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gdyby doszło do połączenia miasta z gminą, co stanie się z ochotniczą strażą pożarną?

Leszek Kalinowski 68 324 88 74 [email protected]
Janusz Kubicki: - Słyszę nawet głosy, że w mieście nie będzie można kur hodować. Bzdura! Nic się nie zmieni na wsiach. OSP, sołtysi, organizacje, stowarzyszenia nadal będą działać.
Janusz Kubicki: - Słyszę nawet głosy, że w mieście nie będzie można kur hodować. Bzdura! Nic się nie zmieni na wsiach. OSP, sołtysi, organizacje, stowarzyszenia nadal będą działać. Leszek Kalinowski
To pytanie przyciągnęło mundurowych z okolicznych wsi na spotkanie, zorganizowane przez prezydenta Winnego Grodu.

Rozmowy w sprawie ewentualnego połączenia miasta z gminą wciąż trwają. Bo wciąż stawiamy sobie wiele pytań. Choć miasto jest raczej przekonane, że dla wszystkich to ogromna szansa na rozwój. Prezydent Janusz Kubicki, rozpoczynając spotkanie, podkreślał, że dziś i miasto, i gmina to bardzo dobre samorządy i na tle województwa bogate. Chodzi jednak o to, by zrobić krok do przodu. Bo stagnacja oznacza, że zostaniemy w tyle. Potrzebujemy - i miasto, i gmina, bo to naczynia połączone - cywilizacyjnego skoku. A ten będzie można zrobić nie tylko z powodu otrzymania dodatkowych 100 mln zł. Połączone budżety pozwolą sięgnąć po naprawdę duże pieniądze unijne i z innych zewnętrznych źródeł.

- Jednocześnie nie chcemy zmieniać niczego, co jest dobre. A ochotnicze straże pożarne to prawdziwe dobrodziejstwo. Nie wyobrażam sobie, by ktoś w Polsce miał odmienne zdanie - podkreślał prezydent. - Zazdroszczę wójtowi, że ma tak zaangażowanych ludzi.

Dlatego na pytania strażaków, co będzie w przypadku połączenia miasta z gminą, J. Kubicki odpowiedział, że nadal będą działać. A miasto wspierać OSP, jak tylko będzie mogło. Ile? Trzeba zapisać procentowo od wielkości połączonego budżetu. To jeden z zapisów, który powinien się znaleźć w Kontrakcie Zielonogórskim.

- Dziś pan tak mówi, ale przecież będą wybory, kto nam zagwarantuje, że to nie obiecanki bez pokrycia? - pytał Włodzimierz Wolniewicz, prezes zarządu gminnej OSP.

- To nie ja mam być gwarantem tego, że wszystkie obietnice zostaną spełnione. Prezydentem się nie jest, lecz się nim bywa. Dlatego wszystkie uzgodnienia trzeba spisać w Kontrakcie Zielonogórskim, który ma być tak ważnym dokumentem jak Konstytucja - podkreślał J. Kubicki.

- Nigdzie nie jest zapisane, że w mieście ma nie być OSP. A że jest ona bardzo potrzebna, świadczą choćby fakty. 45 procent załóg wyjeżdżających do zdarzeń to właśnie ochotnicy - zauważył Edward Fedko, prezes OSP w woj. lubuskim. - Warto w Kontrakcie zapisać, by miasto oprócz sprzętu zadbało o budowę nowych remiz.

O tym, że OSP i Państwowa Straż Pożarna są ze sobą powiązane, świadczy choćby doskonała wspólna akcja, jaką przeprowadzono podczas wybuchu gazu na os. Pomorskim. I ta współpraca - zaznaczył Waldemar Michałowski, zastępca komendanta wojewódzkiego, wtedy- powinna nadal się dobrze układać.

Zdaniem W. Wolniewicza, teraz strażacy mogą liczyć na przychylność gminy, która finansowo pomaga w organizacji szkoleń, imprez, festynów. Prezydent odpowiedział, że dziś miasto wspiera różne organizacje, stowarzyszenia. Podobnie będzie w przypadku OSP.

- Nasze sukcesy wypracowywaliśmy przez lata. Wystarczy tylko wymienić, że w 2004 roku mieliśmy tylko 50 członków młodzieżowej OSP, teraz - 155 - zauważył komendant gminny OSP Jan Rusak.

Jak do tej sprawy odniósł się wójt Mariusz Zalewski? - Nie chciałbym jednak, byście myśleli, że już dziś w sprawie połączenia trzeba zajmować jakieś stanowisko - stwierdził. - Na razie po prostu skorzystaliśmy z zaproszenia prezydenta…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska