Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Gang maski" napadł na trzy banki. W Zielonej Górze trwa proces. Kto ukradł ćwierć miliona złotych?

Piotr Jędzura
Piotr Jędzura
Przed zielonogórskim sądem okręgowym trwa proces „gangu maski”. Trzej mężczyźni oskarżeni są napady na banki w Nowej Soli, Nowogrodzie Bobrzańskim i Niegosławicach. Ich łupem miało paść ćwierć miliona złotych. Nie przyznają się.Za pancerną szyba siedzą niepozorni mężczyźni. Czesław Sz. to 59-latek, kompletnie siwy, przez co wygląda na znacznie starszego. To recydywista, w przeszłości karany już za napady rabunkowe. Artur A., 41-latek z okolic Nowej Soli. W napadach na banki to on najprawdopodobniej był mózgiem. Mężczyźni nie przyznają się do napadów.  Ostatni z oskarżonych, Krystian C., to siostrzeniec Artura. Jest najmłodszy z całej grupy. Ma 21 lat. Przyznaje się do udziału tylko w jednym napadzie. Obecnie pracuje jako kierowca w firmie kurierskiej i uczy się zaocznie w szkole rolniczej w Siedlisku.Przełom nastąpił zaraz po zatrzymaniu Krystiana. 21-latek opowiedział o napadzie na bank w Nowej Soli. Poszedł na współpracę i za to nie siedzi za kratami. Zeznał, że brał udział w napadzie i był kierowcą. Z jego zeznań wynika jednak, że… nie widział po co jedzie pod bank. Twierdzi, że do banku poszedł Czesław. Potem z łupem wskoczył do wynajętego auta i odjechali.Przed sądem trwają przesłuchania świadków. Jest ich bardzo dużo, stąd rozciągłość procesu. Zeznawali już klienci banku w Nowej Soli, w tym policjant, który akurat był w banku po służbie i pobiegł za sprawcą, próbując go zatrzymać. Świadkowie mówią jednak bardzo ogólnie. Nie podają konkretów i szczegółów dotyczących bandytów. Opowiedzieli o zamaskowanym napastniku z bronią. Pracownik firmy sprzątającej powiedział jednak, że sprawca napadu według niego był młody. To samo zeznał jeden z klientów. Mówili też, że za kierownica toyoty siedział starszy siwy pan, a nie młody mężczyzna. Czyżby napadu dokonał Krystian? To zostanie ustalone podczas procesu. Tak samo jak jego udział w dwóch pierwszych skokach.Podczas ostatniej rozprawy kuzynka dziewczyny Krystiana potwierdziła spalenie przez nią bluzy. Miało do tego dojść zaraz po napadzie w Nowej Soli w kuchennym piecu do podgrzewania wody. Potwierdziła tym samym zeznania Krystiana.Rodzina Artura skorzystała z prawa i odmówiła składania zeznań. Proces trwa.Przypomnijmy, „gang maski” 11 grudnia 2015 r. obrabował  Bank Spółdzielczy w Nowogrodzie Bobrzańskim.  23 grudnia napadli na Bank Spółdzielczy w Niegosławicach. 22 lutego ub.r. zrobili skok na PKO. W sumie zrabowali ponad ćwierć miliona złotych.Zobacz też wideo: Zatrzymanie podejrzanych o napad na bankPrzeczytaj też:  Ostatni z trzech podejrzanych o napady na banki w rękach lubuskich policjantów [ZDJĘCIA, WIDEO]
Przed zielonogórskim sądem okręgowym trwa proces „gangu maski”. Trzej mężczyźni oskarżeni są napady na banki w Nowej Soli, Nowogrodzie Bobrzańskim i Niegosławicach. Ich łupem miało paść ćwierć miliona złotych. Nie przyznają się.Za pancerną szyba siedzą niepozorni mężczyźni. Czesław Sz. to 59-latek, kompletnie siwy, przez co wygląda na znacznie starszego. To recydywista, w przeszłości karany już za napady rabunkowe. Artur A., 41-latek z okolic Nowej Soli. W napadach na banki to on najprawdopodobniej był mózgiem. Mężczyźni nie przyznają się do napadów. Ostatni z oskarżonych, Krystian C., to siostrzeniec Artura. Jest najmłodszy z całej grupy. Ma 21 lat. Przyznaje się do udziału tylko w jednym napadzie. Obecnie pracuje jako kierowca w firmie kurierskiej i uczy się zaocznie w szkole rolniczej w Siedlisku.Przełom nastąpił zaraz po zatrzymaniu Krystiana. 21-latek opowiedział o napadzie na bank w Nowej Soli. Poszedł na współpracę i za to nie siedzi za kratami. Zeznał, że brał udział w napadzie i był kierowcą. Z jego zeznań wynika jednak, że… nie widział po co jedzie pod bank. Twierdzi, że do banku poszedł Czesław. Potem z łupem wskoczył do wynajętego auta i odjechali.Przed sądem trwają przesłuchania świadków. Jest ich bardzo dużo, stąd rozciągłość procesu. Zeznawali już klienci banku w Nowej Soli, w tym policjant, który akurat był w banku po służbie i pobiegł za sprawcą, próbując go zatrzymać. Świadkowie mówią jednak bardzo ogólnie. Nie podają konkretów i szczegółów dotyczących bandytów. Opowiedzieli o zamaskowanym napastniku z bronią. Pracownik firmy sprzątającej powiedział jednak, że sprawca napadu według niego był młody. To samo zeznał jeden z klientów. Mówili też, że za kierownica toyoty siedział starszy siwy pan, a nie młody mężczyzna. Czyżby napadu dokonał Krystian? To zostanie ustalone podczas procesu. Tak samo jak jego udział w dwóch pierwszych skokach.Podczas ostatniej rozprawy kuzynka dziewczyny Krystiana potwierdziła spalenie przez nią bluzy. Miało do tego dojść zaraz po napadzie w Nowej Soli w kuchennym piecu do podgrzewania wody. Potwierdziła tym samym zeznania Krystiana.Rodzina Artura skorzystała z prawa i odmówiła składania zeznań. Proces trwa.Przypomnijmy, „gang maski” 11 grudnia 2015 r. obrabował Bank Spółdzielczy w Nowogrodzie Bobrzańskim. 23 grudnia napadli na Bank Spółdzielczy w Niegosławicach. 22 lutego ub.r. zrobili skok na PKO. W sumie zrabowali ponad ćwierć miliona złotych.Zobacz też wideo: Zatrzymanie podejrzanych o napad na bankPrzeczytaj też: Ostatni z trzech podejrzanych o napady na banki w rękach lubuskich policjantów [ZDJĘCIA, WIDEO] Piotr Jędzura
Przed zielonogórskim sądem okręgowym trwa proces „gangu maski”. Trzej mężczyźni oskarżeni są napady na banki w Nowej Soli, Nowogrodzie Bobrzańskim i Niegosławicach. Ich łupem miało paść ćwierć miliona złotych. Nie przyznają się. Za pancerną szyba siedzą niepozorni mężczyźni. Czesław Sz. to 59-latek, kompletnie siwy, przez co wygląda na znacznie starszego. To recydywista, w przeszłości karany już za napady rabunkowe. Artur A., 41-latek z okolic Nowej Soli. W napadach na banki to on najprawdopodobniej był mózgiem. Mężczyźni nie przyznają się do napadów. Ostatni z oskarżonych, Krystian C., to siostrzeniec Artura. Jest najmłodszy z całej grupy. Ma 21 lat. Przyznaje się do udziału tylko w jednym napadzie. Obecnie pracuje jako kierowca w firmie kurierskiej i uczy się zaocznie w szkole rolniczej w Siedlisku. Przełom nastąpił zaraz po zatrzymaniu Krystiana. 21-latek opowiedział o napadzie na bank w Nowej Soli. Poszedł na współpracę i za to nie siedzi za kratami. Zeznał, że brał udział w napadzie i był kierowcą. Z jego zeznań wynika jednak, że… nie widział po co jedzie pod bank. Twierdzi, że do banku poszedł Czesław. Potem z łupem wskoczył do wynajętego auta i odjechali. Przed sądem trwają przesłuchania świadków. Jest ich bardzo dużo, stąd rozciągłość procesu. Zeznawali już klienci banku w Nowej Soli, w tym policjant, który akurat był w banku po służbie i pobiegł za sprawcą, próbując go zatrzymać. Świadkowie mówią jednak bardzo ogólnie. Nie podają konkretów i szczegółów dotyczących bandytów. Opowiedzieli o zamaskowanym napastniku z bronią. Pracownik firmy sprzątającej powiedział jednak, że sprawca napadu według niego był młody. To samo zeznał jeden z klientów. Mówili też, że za kierownica toyoty siedział starszy siwy pan, a nie młody mężczyzna. Czyżby napadu dokonał Krystian? To zostanie ustalone podczas procesu. Tak samo jak jego udział w dwóch pierwszych skokach. Podczas ostatniej rozprawy kuzynka dziewczyny Krystiana potwierdziła spalenie przez nią bluzy. Miało do tego dojść zaraz po napadzie w Nowej Soli w kuchennym piecu do podgrzewania wody. Potwierdziła tym samym zeznania Krystiana. Rodzina Artura skorzystała z prawa i odmówiła składania zeznań. Proces trwa. Przypomnijmy, „gang maski” 11 grudnia 2015 r. obrabował Bank Spółdzielczy w Nowogrodzie Bobrzańskim. 23 grudnia napadli na Bank Spółdzielczy w Niegosławicach. 22 lutego ub.r. zrobili skok na PKO. W sumie zrabowali ponad ćwierć miliona złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska