Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Film „Oficer i szpieg”, czyli kogo oskarża Roman Polański. I przed jakimi demonami przeszłości przestrzega

Zdzisław Haczek
Zdzisław Haczek
GUY FERRANDIS-TOUS/GUTEK FILM
GUY FERRANDIS-TOUS/GUTEK FILM GUY FERRANDIS-TOUS/GUTEK FILM
Roman Polański kręcąc film „Oficer i szpieg” (scenariusz oparty na powieści Roberta Harrisa) mógł skupić się na ofierze - pokazać gehennę Dreyfusa. Reżyser wybrał Picquarta. Dzięki temu dostajemy nie tylko fascynujące śledztwo, ale też pogłębiony portret francuskiego oficera, który nie godzi się na niegodziwość.

Nabazgrolone napisy „Śmierć Żydom”, rozbijane kamieniami sklepowe witryny… Obrazy z lat 30. XX wieku w hitlerowskich Niemczech? Nie, to paryskie ulice końca XIX wieku. Tak część Francuzów reagowała na wieści z sądowych sal, gdzie toczyła się tzw. sprawa Dreyfusa, a raczej afera Dreyfusa.

Alfred Dreyfus był oficerem francuskiej armii. W 1894 r. oskarżono go o zdradę. Miał przekazywać Niemcom szczegóły uzbrojenia francuskiej artylerii. Akt oskarżenia oparto przede wszystkim na odręcznej notatce… Dreyfusa skazano. I ukarano przykładnie. Miał do końca życia przebywać – jako jedyny więzień - na malutkiej Diabelskiej Wyspie. Strażnikom nie wolno było z nim rozmawiać.

I pewnie tam dokonałby żywota, gdyby nie inny francuski oficer Georges Picquart. To on dowiódł, że cały proces to farsa, która miała chronić honor francuskiej armii, a z Dreyfusa zrobiono kozła ofiarnego. Do roli nadawał się idealnie: był Żydem. Pułkownik wywiadu Georges Picquart też nie lubił Żydów. Pochylił się jednak nad dowodami ze sprawy Dreyfusa, bo tak dyktowały mu żołnierski honor i sumienie. Doprowadził do wznowienia procesu, ale naraził się swoim dowódcom, ministrom…

Nad Sekwaną zawrzało. Francuskie społeczeństwo się podzieliło. Oliwy do ognia dolał w 1898 r. swoim artykułem „Oskarżam” słynny pisarz Emile Zola. Uderzył, wymieniając z nazwiska, we wszystkich autorów hucpy...

Roman Polański kręcąc film „Oficer i szpieg” (scenariusz oparł na powieści Roberta Harrisa) mógł skupić się na ofierze, czyli pokazać nam gehennę Dreyfusa. Od sceny (mamy ją w filmie), gdy ten publicznie odzierany jest z dystynkcji, łamana jest jego szpada, a jego wołanie „Jestem niewinny!”, tłuszcza zagłusza krzykami „Zdrajca!” – poprzez dramat sądowej rozprawy i kolejnych lat uwięzienia. Polański skupił się na postaci Picquarta. Dzięki temu dostajemy nie tylko fascynujące śledztwo, ale też pogłębiony portret francuskiego oficera, który nie godzi się na niegodziwość, choć też będzie musiał za to zapłacić.

Jean Dujardin (znany m.in. z Oscarowego „Artysty”) stworzył tu kreację magnetyczną. Ale też cały film polskiego reżysera (widzimy Polańskiego w scenie koncertu, kiedy zasłuchany stoi przy kominku) wciąga nie tylko kryminalną intrygą, ale też wyczarowanym Paryżem końca XIX wieku. To galeria kapitalnych postaci, ale też z pietyzmem odtworzonych wnętrz, mundurów, garderoby kochanki Picquarta (w tej roli żona reżysera Emmanuelle Seigner), uchwyconych w kadrze przez Pawła Edelmana (od „Pianisty” na stałe współpracuje z Polańskim).

No i sedno: „Oficer i szpieg” to nie pieśń przeszłości. To ostrzeżenie przed demonami, które i dziś rozwijają mroczne skrzydła. I przed fikcją, która rządzi emocjami.

Uczniowie V LO w Zielonej Górze na 29. FilmFestival Cottbus:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska