MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Filip Matczak jest zadowolony i dobrze mu w Gdyni

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Filip Matczak ma 20 lat, mierzy 187 cm, jest rozgrywającym. Wychowanek Zastalu Zielona Góra, zawodnik Stelmetu wypożyczony do Asseco Gdynia.
Filip Matczak ma 20 lat, mierzy 187 cm, jest rozgrywającym. Wychowanek Zastalu Zielona Góra, zawodnik Stelmetu wypożyczony do Asseco Gdynia. Tomasz Gawałkiewicz
- Gra w swoim mieście, ale w innym zespole to coś, czego pierwszy raz doświadczyłem - mówi Filip Matczak wychowanek Zastalu Zielona Góra, zawodnik Stelmetu wypożyczony do Asseco Gdynia.

- Jak panu jest w Gdyni?
- Bardzo dobrze. Jestem zadowolony. Cieszę się, że wylądowałem w tym mieście i klubie. Dostałem szansę, czuję, że idę do przodu.

- Dużo pan w meczu ze Stelmetem nie pograł...
- Czemu? Ponad dziesięć minut. Raz dostaję więcej szans, innym razem mniej. To zależy od rywala i sytuacji, jaka wytworzy się na parkiecie. W tym czasie, jaki dostałem, starałem się dołożyć coś od siebie. W sumie jestem zadowolony ze swego występu.

Przeczytaj też: Stelmet długo wracał do domu, a po drodze... spotkał Roberta Kubicę!

- Byliście o krok od sukcesu. Jak zawodnik czuje się po takim meczu?
- Wiadomo. Żal ze straconej szansy. Byliśmy tak blisko. Gdyby wyszedł nam ostatni rzut. Mogliśmy być autorami sporej sensacji.

- Jak to jest grać przeciwko do klubowi, w którym się zaczynało?
- To jest przeżycie. Spotka się tyle znajomych twarzy na trybunach i na parkiecie. Grać w swoim mieście i w swojej hali, ale w innym zespole to coś, czego pierwszy raz doświadczyłem.

- Kibice przyjęli pana niemal owacyjnie.
- Tak, to bardzo miłe i chciałbym im za to serdecznie podziękować. To bardzo fajnie, że o mnie pamiętają.

- Macie szanse na pierwszą szóstkę?
- Myślę, że tak. Musimy walczyć. Dzisiejsze spotkanie nam uciekło. Szkoda wcześniejszych z Polpharmą i Kotwicą, gdybyśmy w nich zwyciężyli, nasza sytuacja byłaby znacznie lepsza. Gramy swoją koszykówkę, która może się podobać. Walczymy i zobaczymy. Jak się nie uda znaleźć w szóstce możemy znaleźć się w play offach z siódmego albo ósmego miejsca.

Przeczytaj też: Zielonogórscy koszykarze w roli Mikołajów (wideo)

- Jak się czuje człowiek z Zielonej Góry w wielkim Trójmieście?
- Fajnie. Trójmiasto ma swoje uroki, szczególnie latem. Nie narzekam. Wiadomo, że się tęskni za rodziną i swoim miastem.

- Zostaje pan po meczu w domu czy jedzie z drużyną?
- Jadę do Gdyni. Nawet nie pytałem o zezwolenie na pozostanie trenera. W piątek mamy kolejny mecz, od poniedziałku normalnie trenujemy i nie chciałem burzyć sobie planu zajęć.

- Śledzi pan występy Stelmetu?
- Oczywiście!

- Dziękuję.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska