O 70 nielegalnych wysypiskach w Gorzowie mówią oficjalne statystyki. Specjaliści od ochrony środowiska twierdzą, że do tego trzeba dodać 40-50 dzikich śmietnisk, których jeszcze nie odkryto
Feralne ulice
Najbrudniejsze są okolice ulic: Dobrej i Srebrnej. Przy pierwszej rozciągają się lasy, do których łatwo wjechać i porzucić śmieci, pozostając niezauważonym. Spotykamy tam tylko młodego chłopaka. - Tu wszyscy wysypują, mój ojciec też - mówi, pokazując ręką na hałdy śmieci.
W okolicy rzeczki Srebrnej śmiec
ą właściciele budowanych nieopodal domków jednorodzinnych, okoliczni działkowcy i rolnicy. Dzikie wysypiska tworzą się też w parku Czechówek i parku Słowiańskim. W tym ostatnim odpady są wyrzucane przy tablicy ,,zakaz wysypywania śmieci'', tuż przy ruchliwej trasie średnicowej. Nie pomagają nawet patrole policji, o które prosił magistrat. Śmieci wyrzucane są również przy zamkniętym składowisku odpadów przy ul. Śląskiej. - Tam, gdzie powstanie jedno wysypisko, zaraz tworzy się następne - mówi Dorota Szukalska - Koźlakowska, naczelnik miejskiego wydziału ochrony środowiska.
Jan Wojnicki, komendant straży miejskiej, tłumaczy, że wysypiska powstają najczęściej w miejscach odludnych, gdzie wysypuje się odpady o świcie, wieczorem lub w nocy. Do tej pory udało się tylko raz złapać winnego na gorącym uczynku. Dostał 100 zł mandatu. - Nie daliśmy więcej, bo to bezrobotny - tłumaczy J. Wojnicki. Komendant obiecuje, że w ramach patroli strażnicy będą częściej zaglądać do parków i lasów, gdzie wysypuje się śmieci.
Brudne parki i ogrody
Interpelacje w sprawie wysypisk składał radny Tadeusz Horbacz. Nie podoba mu się zwłaszcza bałagan w parku Czechówek. - Gorzowianie nie dbają o porządek, ale też z drugiej strony nie ma u nas strategii porządkowania parków - mówi. - Stać nas tylko na utrzymywanie porządku w najbardziej uczęszczanych parkach - odpowiada ogrodnik miejski Halina Springer. O nielegalne wyrzucanie śmieci ogrodnik miejski oskarża remontujących mieszkańców i działkowiczów.
- Na wiosennych zebraniach uczuliliśmy działkowców, że za nielegalne wysypywanie odpadów będą kary finansowe. W większości ogrodów stoją już pojemniki na śmieci - twierdzi Zbigniew Borowczak, wiceprezes zarządu okręgu Polskiego Związku Działkowców w Gorzowie.
Zlikwidują największe
- Gdyby wjazd na śmietnisko był tani albo nawet do pewnej ilości śmieci darmowy, Kowalski chętniej zawiózłby tam gruz z remontu, a nie wywalał go pokątnie - mówi T. Horbacz.
Jego pomysł podważa Marek Wróblewski, dyrektor Zakładu Utylizacji Odpadów prowadzącego wysypisko komunalne: - Mieszkańcy nie mogą sami wwieźć odpadów na wysypisko, bo ustawa na to nie zezwala. Nie powinniśmy się godzić na to, że nasz sąsiad wywozi worki ze śmieciami do lasu. W projekcie zmian w Gminnym Funduszu Ochrony Środowiska zapisano na ten rok 100 tys. zł na likwidację największych dzikich śmietnisk. Halina Springer nie ma jednak złudzeń. - My sprzątamy, a za kilka dni w tym samym miejscu znów powstają wysypiska - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?