MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Falubaz Mistrzem Polski Par Klubowych

(pat)
Najlepszy tercet w Polsce wraz z trenerem Piotrem Żyto w pełnej krasie
Najlepszy tercet w Polsce wraz z trenerem Piotrem Żyto w pełnej krasie fot. Łukasz Sawicki/www.FotoSerwis.net
Byli najmocniejsi na papierze i te kalkulacje potwierdzili na torze. W czwartek w Lesznie zielonogórski tercet Walasek, Dobrucki i Zengota w świetnym stylu wywalczył tytuł MPPK. Brawo!

Do Leszna "Myszy" jechały w roli zdecydowanych faworytów. Dlaczego? Bo Falubaz był jednym z nielicznych klubów, który poważnie potraktował rywalizację par i na finał wysłał najmocniejszy zestaw.

W realizacji zadania naszym mogli przeszkodzić jedynie pierwszoligowcy z Tarnowa i posiadający atut toru gospodarze. Pozostałe kluby "uszyły" składy na miarę swoich możliwości. Bez komentarza zostawimy tylko ekipę z Torunia...

Udany początek, ale...

Jak wyglądała droga po "majstra"? Zielonogórzanie rozpoczęli planowo. W II biegu w pięknym stylu "skroili" osamotnionego Macieja Kuciapę (jego "parowy" Dawid Stachyra zaliczył w pierwszym podejściu wywrotkę). "Piątka" na początek uspokoiła nerwy i dobrze wróżyła na przyszłość.

Ale w kolejnym poprzeczka była znacznie wyżej zawieszona, bo Falubaz zmierzył się z tarnowską Unią. Znów klasę pokazał kapitan "Mysz" Grzegorz Walasek. Gorzej poszło Rafałowi Dobruckiemu, który przysnął na starcie i nie zdołał wyprzedzić na dystansie Sebastiana Ułamka.

Ale i tak było nieźle, bo dorzuciliśmy cztery "oczka" i wspólnie z gospodarzami byliśmy na czele. Pozostałe duety już zaczynały tracić dystans do liderów, ale w ich przypadku walka o brąz zapowiadała się równie frapująco, jak starcie o główne trofeum.

...potem zaczęły się schody

Nasze szanse na złoto zwiększyły się po trzeciej serii, w której obie Unie tylko zremisowały z rywalami, podczas gdy Falubaz znów był bezbłędny. Apetyty wzrosły, ciśnienie zresztą też. Bo to niby my dyktujemy warunki, ale przecież zawsze mógł przytrafić się jakiś defekt, czy czort wie co jeszcze...

Znak stopu zielonogórzanie nieoczekiwanie ujrzeli w XIV biegu. "Hamulcowym" okazał się Robert Miśkowiak, który na "Smoku" czuł się jak ryba w wodzie. Na dwie serie przed końcem mieliśmy więc tylko punkt przewagi nad "Bykami" i w perspektywie bezpośredni pojedynek z nimi. Zrobiło się gorąco! Na szczęście tylko na chwilę, bo z pomocą pospieszyły nam "Jaskółki". W starciu dwóch Unii, lepsza ta z Tarnowa, która zwyciężyła 4:2.

Takiego prezentu Falubaz nie miał prawa zmarnować. Choć w XVIII gonitwie nie do ugryzienia był Jarosław Hampel, to skromne 3:3 stawiało "Myszy" w komfortowej sytuacji. Nasi musieli tylko w ostatnim wyścigu zdobyć minimum dwa punkty na bydgoszczanach. Zdobyli, nawet pięć i tym samym ze stadionu im. Alfreda Smoczyka wrócili ozłoceni!
Wyniki: 1. Falubaz Zielona Góra (Dobrucki 13 - 2, 1, 3, 2, 2, 3, Walasek 12 - 3, 3, 2, 1, 1, 2, Grzegorz Zengota ns), 2. Unia Tarnów 21+3 (Ułamek 11, Piotr Świderski 5, Janusz Kołodziej 5+3), 3. Unia Leszno 21+2 (Hampel 17+2, Sławomir Musielak 4, Tobiasz Musielak ns), 4. KM Lazur Ostrów 18 (Miśkowiak 17, Mariusz Staszewski ns, Patryk Kociemba 1), 5. Polonia Bydgoszcz 17 (Krzysztof Buczkowski 9, Marcin Jędrzejewski 0, Tomasz Chrzanowski 8), 6. Marma Hadykówka Rzeszów 15 (Stachyra 7, Kuciapa 8), 7. Unibax Toruń 9 (Damian Celmer 5, Kamil Pulczyński 2, Emil Pulczyński 2).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska