Dziwny pojazd zatrzymany w Przylepie. Spowodował korek (zdjęcia)

Policjanci z zielonogórskiej drogówki, którzy we wtorek, 16 czerwca w Przylepie kontrolowali prędkość kierujących najpierw usłyszeli terkot silnika. Po chwili zza zakrętu powolutku wyłonił się mężczyzna jadący niecodziennym pojazdem. Jechał powoli powodując za sobą duży korek samochodów. Zdziwieni pojazdem policjanci zatrzymali kierującego do kontroli. - Co to jest? - zapytali. - Nie wiem, sam zrobiłem. To silnik od glebogryzarki, odłączam od przyczepy i mogę iść pracować w polu - wyjaśniał mężczyzna. Pojazd nie miał żadnych numerów ani badań technicznych. Część elementów maszyny była już mocno skorodowana. Z przodu umieszczony był duży, ale słaby halogen oraz metalowe obciążenie pojazdu. Żadnych lusterek. Przyczepa została zbita ze sklejki i przymocowana do maszyny rdzewiejącym prętem. Za siedzenie służyła aluminiowa walizeczka. - Tym nie wolno panu jeździć po drogach - tłumaczyli policjanci. - Jak nie wolno, to dobra maszyna, pociągnie tonę czterysta - zaczął bronić swoich racji kierujący. Okazało się, że mężczyzna nie ma prawa jazdy. "Glebogryzarką" jechał z Przylepu do Czerwieńska. Dalej jednak już nie pojechał. Policjanci wlepili mu mandat 500 zł i zakazali dalszej jazdy. Zobacz też: Pijany kierowca tira chciał przekupić policjantów