Leśnik zapewnia, że amatorów na świąteczne drzewko wprost z lasu nie ma już tak dużo, jak dawniej. - Ludzie stali się zamożniejsi, a może ładniejszą choinkę da się kupić po prostu w markecie - mówi. Jednak wspomina lata pracy w straży leśnej. Przed świętami zawsze częściej jeździł na patrole.
Zwykle po choinkę ludzie przychodzili w biały dzień, po to by wybrać i wyciąć najładniejsze drzewko. - W nocy natomiast odbywał się transport do domu - opowiada. - Złodzieja choinek trudno przyłapać. Prędko natomiast można znaleźć przetrzebione miejsce.
Gdy śmierdzą, nie biorą
W kręgach leśników są różne sposoby na zapobieganie kradzieżom z lasu. - Moim zdaniem najbardziej skuteczne jest spryskanie najpiękniejszych drzewek hukinolem - mówi podleśniczy. - To środek, który odstrasza dziki od upraw. Śmierdzi okrutnie, bo to stężony zapach ludzkiego potu.
Pomaga też usunięcie kilku gałązek w drzewkach. Nikt nie połasi się także na choinkę popryskaną czerwoną farbą. - Serce mnie zawsze bolało, kiedy podczas patrolu w lesie zastawaliśmy piękne choinki ze ściętym metrowym czubkiem, bo akurat komuś tak pasowało - opowiada podleśniczy.
Ci, których zatrzymał na gorącym uczynku nie uciekali. Uznawali swoją winę. - Tylko jedna osoba się popłakała, bo odebraliśmy jej piłę motorową. A sprzęt był pożyczony od sąsiada - śmieje się leśnik.
Te z lasu są mniej foremne
Polkowicki leśniczy Marcin Furman przypomina, że nie tylko kradzież choinki z lasu jest karalna. - Mandat można również otrzymać za wycinanie gałązek na świąteczne stroiki - wyjaśnia.
M. Furman już od kilku lat nie prowadzi sprzedaży choinek przy leśniczówce w Polkowicach Dolnych. - Przyszły takie czasy, że drzewek jest pod dostatkiem w marekatch - mówi. - Te, które ja zaoferuję, nigdy nie będą tak ładne i foremne, jak te pielęgnowane na plantacji - dodaje. Do dziś wspomina wybrednego klienta, który chciał u niego kupić świąteczne drzewko. - Przerzucił blisko 300 i żadne mu się nie podobało.
Zgodnie z przepisami, o pochodzenie choinki ma prawo zapytać policja, straż leśna, straż miejska. Szczególnie wtedy, gdy zostaniemy zatrzymani ze świątecznym drzewkiem na terenie lasu lub w jego okolicy. - Mandat to około 100 zł. Lepiej więc mieć ze sobą rachunek ze sklepu na zakupiony towar - radzi M. Furman.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?