Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś uczniowie z Maszewa i samorządowcy posadzą 300 drzew

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
- Kiedyś rosły tutaj drzewa owocowe. Teraz będą m.in. lipy - mówi Władysław Konieczny kopiąc dołki pod drzewa
- Kiedyś rosły tutaj drzewa owocowe. Teraz będą m.in. lipy - mówi Władysław Konieczny kopiąc dołki pod drzewa fot. Paweł Janczaruk
To miała być pamiątka na 20-lecie samorządu. - Po tragedii pod Smoleńskiem zastanawiamy się, czy aleję poświęcić tragicznie zmarłym - planuje wójt.

Chodzi o gminną drogę z Rybaków do Granic. Liczy prawie 3 km. Niedawno została zmodernizowana z funduszu gruntów rolnych. Równa, wysypana tłuczniem w każdej chwili można będzie na niej położyć asfalt. To przyszłość.

A teraźniejszość? We wtorek sześciu mężczyzn kopało wzdłuż niej dołki. Równiutko, pod sznurek z obu stron drogi. - Powstanie ładna aleja - tłumaczy Władysław Skonieczny, wyjmując z dołka szpadel. - Kiedyś rosły tutaj drzewa owocowe. Poniemieckie.
Teraz nie ma tu drzew. Dlatego Skoniecznemu pomysł się podoba. Zwłaszcza że przy drodze stanie 60 lip. - Mam 16 uli, a w okolicy nie ma lip - opowiada. - A miód z lipy jest bardzo dobry.

Jednak zanim z lip skorzystają pszczoły, minie trochę czasu. - To będą takie drzewka - wójt Dariusz Jarociński zatrzymuje rękę na wysokości twarzy. - Mamy ich 300. Lipy, dęby, klony, jawory. Obsadzimy nimi ok. kilometra drogi. Wcześniej trzeba wszystko przygotować, bo dzieciaki nie dałyby sobie rady.

Dziś zajmą się tym gimnazjaliści z Maszewa, radni i pracownicy samorządu. O 8.30 pójdą szpadle w ruch. - Ja też będę - śmieje się Zbigniew Pawella dyrektor zespołu szkół w Maszewie. - To się dobrze wpisuje w działania szkoły. Z uczniami sprzątamy lasy i uczymy ich dbałości o otoczenie. A przecież wiadomo, że z tym różnie bywa. Często dla ludzi ważniejsze jest wyrzucenie cichaczem worka ze śmieciami niż to, jak wygląda okolica.

Dyrektor planuje też inne nasadzenia. Chciałby otoczyć drzewami oddany w zeszłym roku kompleks boisk Orlik. Żeby było ładnie.

Aleja z Rybak do Granic miała być pamiątką na 20-lecie reaktywowania samorządu. - Nie chcieliśmy organizować sesji czy innych tego typu uroczystości. Lepiej zrobić coś pożytecznego, co zostanie - tłumaczy wójt Jarociński. - Teraz jednak zastanawiam się nad sobotnią tragedią pod Katyniem. Może nazwać drogę aleją Katyńską? Zaproponujemy dzieciom w szkole konkurs na wymyślenie odpowiedniej nazwy. Będą to mogły przemyśleć, więcej się dowiedzą i nauczą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska