Od rana większość spacerujących po zielonogórskim śródmieściu mieszkańców ma do kurtek przyklejone czerwone serduszka. To znak, że właśnie przed chwilą wrzucili do puszek pieniądze na ratowanie życia dzieci poszkodowanych w wypadkach. Wolontariusze podkreślają, że w tym roku ludzie są bardziej hojni niż w latach ubiegłych. Dlaczego?
- Pomagamy dzieciom, którym jest ciężko. A tych nie brakuje. Sami mamy dwójkę dzieci i być może też kiedyś będziemy potrzebować pomocy. Akcja jest jak najbardziej potrzebna. Dzieci to jest całe nasze życie - uważają Sylwia i Roman Jankowiak
Organizatorzy zapowiadają, że akcja potrwa do końca świata i... jeden dzień dłużej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?