Odpowiedź można było jeszcze niedawno znaleźć na stronie Powiatowego Urzędu Pracy. Tak, tak, w pośredniaku. W dziale ogłoszenia, jedno nad drugim, ,,wisiały" anonse prywatnej firmy i Elektryka. W obu poszukiwania mechatronika. Prywaciarz dawał mu 7 tys. zł, szkoła 2,2 tys. zł.
Gdzie ta odpowiedź? Ano z powodu cenionego wykształcenia chętnych do Elektryka było w tym roku tylu, że miasto zgodziło się na utworzenie dodatkowej klasy. - I dlatego potrzeba dodatkowych nauczycieli: mechatronika i teleinformatyka - mówił nam w piątek dyr. Stanisław Jodko.
Łatwo o to nie jest, bo specjalistów z tych dziedzin drenuje z rynku biznes. - W ostateczności połatam brak emerytowanymi nauczycielami. Ale wolałbym młodych, świeżych ludzi. Zawsze coś dobrego wnoszą na zajęcia - przyznał dyr. Jodko.
Skąd taki szał młodych na naukę w Elektryku? To wyjaśnili nam tuż przed wakacjami jego uczniowie: Jakub Głuchowski i Kamil Sujewicz. - Pewna praca, dobra płaca, sporo szkoleń i kursów, możliwość znalezienia zatrudnienia za granicą - recytowali zgodnie, gdy odwiedziliśmy ich w pracowni przy ul. Grobli.
W innych szkołach kadrowe ruchy idą w zupełnie inną stronę: ograniczania i redukcji.
Powodem jest niż demograficzny. - W roku szkolnym 2013/2014, według projektów arkuszy organizacyjnych 114 nauczycieli będzie miało ograniczenie etatu - potwierdza rzeczniczka magistratu Anna Zaleska.
Czytaj w poniedziałkowym wydaniu ,,GL" dla Gorzowa i północy regionu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?