MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dwoje posłów w Sejmie. Obiecują współpracę

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Ewa Drozd będzie posłanką już drugą kadencję. Wojciech Zubowski wygrał wybory z dwunastego miejsca na liście.
Ewa Drozd będzie posłanką już drugą kadencję. Wojciech Zubowski wygrał wybory z dwunastego miejsca na liście. Dorota Nyk
Przez najbliższe cztery lata będziemy mieli dwóch posłów: Ewę Drozd z PO i Wojciecha Zubowskiego z PiS. Jak na razie oboje, chociaż z opozycyjnych ugrupowań, deklarują współpracę na rzecz naszego regionu.
Dwoje posłów w Sejmie. Obiecują współpracę

- Bardzo się cieszę, że jest nas dwoje. Głogów jest przecież tak dużym miastem, że zasługuje na dwóch parlamentarzystów - mówi Ewa Drozd. - Lubin w poprzedniej kadencji miał ich nawet trzech. Deklaruję wolę współpracy z każdym, kto będzie chciał ze mną pracować i działać.

Przed współpracą z posłanką z rządzącej partii nie wzbrania się Wojciech Zubowski, nowy poseł PiS. - Przecież jest wiele spraw i tematów, w których można razem działać. Pokazałem już w radzie powiatu, że nad mądrymi przepisami można razem pracować nawet jak się jest opozycją - mówi. Oby to nie wyszło tak jak z jego tatą, prezydentem Głogowa, który na początku swojej pierwszej kadencji też z posłanką współdziałał, ale potem ich drogi się rozeszły i do dziś rozejmu nie ma. Samorząd miejski trzyma się od niej jak najdalej.

Na Ewę Drozd głosowało najwięcej głogowian, dostała w tych wyborach 14.205 głosów. Natomiast na Wojciecha Zubowskiego głosowało 6.800 wyborców. Zostanie posłem mimo tego, że startował aż z 12. miejsca na liście PiS. Jest to niezwykłym wyczynem.

Wojciech Zubowski niewątpliwie polityczną popularność zawdzięcza swojemu ojcu Janowi Zubowskiemu - prezydentowi Głogowa. Kiedyś jego tato był dyrektorem ogólniaka i opozycyjnym radnym miejskim, bardzo aktywnym i krytycznym wobec poczynań władz. Potem został posłem, ale zdecydował się kandydować na prezydenta Głogowa i wybory wygrał. A prezydentem jest do dziś, i to już drugą kadencję. W tym czasie jego syn, jako całkowicie nieznany młody człowiek, został radnym powiatowym. Mandat ma już drugą kadencję. Teraz został posłem. Ma 32 lata. Z wykształcenia jest magistrem prawa. Pracuje w KGHM Ecoren, w głogowskim oddziale, jako specjalista ds. inwestycji. Jest żonaty, żona studiuje finanse i zarządzanie. Od dwóch kadencji jest radnym powiatowym, pracuje w komisjach rewizyjnej oraz samorządowej i bezpieczeństwa publicznego. Ale jego życie diametralnie się zmieni. Jakie ma plany na najbliższe cztery lata?

- Kiedy będę posłem, chciałbym nawiązać współpracę z przedstawicielami samorządów terytorialnych, żeby wspierać Głogów na tyle, na ile to będzie możliwe. Chciałbym także współpracować i pomagać pobliskim Polkowiciom i Lubinowi - zapowiada. - Przyczynić się do tego, żeby potrzeby mieszkańców naszego regionu były tam w Warszawie bardziej słyszalne. Bo ostatnio można odnieść wrażenie, że Głogów jest trochę na uboczu.

Tak jak zapowiadał w kampanii wyborczej, zamierza przeciwdziałać prywatyzacji Polskiej Miedzi - na ile to będzie możliwe. A co z drugim mostem, którego najbardziej domagają się głogowianie? - O moście się dużo mówi, ale mało prawdopodobne, że znajdą się na niego środki. Bardziej prawdopodobna jest adaptacja mostu kolejowego na drogowy, którą planuje gmina miejska - mówi.

O moście mówi także Ewa Drozd, która będzie miała mandat już drugą kadencję. Ale raczej jest on w sferze marzeń niż spraw możliwych do zrealizowania. - Moim marzeniem jest, żeby zapadła ostateczna decyzja w sprawie mostu - twierdzi. Poza tym tak jak dotychczas chciałaby wspomagać szpital. W Sejmie monitoruje realizację ustawy o opiece nad dziećmi do trzech lat, tzw. żłobkowej, oraz ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.

Poza tym w tej kadencji nie wyklucza, że uda się ściągnąć w nasz region jakiegoś inwestora. - Jednak ja nie jestem gospodarzem miasta i nie wiem, czy moja pomoc w tej dziedzinie jest oczekiwana - mówi. - Przyjeżdżają do mnie wójtowie i burmistrzowie, ja im pomagam ile mogę. Na przykład z wójtem gminy wiejskiej Głogów byłam w dyrekcji dróg w sprawie chodników na wsiach pod Głogowem. Może w tej kadencji prezydent Głogowa wybierze się ze mną do ministra gospodarki i uda się coś wspólnie dla Głogowa zrobić?

W tych wyborach do urn poszło ponad 51 proc. głogowian. Frekwencja w powiecie głogowskim wyniosła 49,34 proc. Najwięcej wyborców zagłosowało na PO - 36,77 proc. PiS miał 31,79 proc. głosów, SLD 14,64, a Ruch Palikota 10,55 proc.

Inaczej głosowali nasi sąsiedzi z Polkowic i Lubina. W obu sąsiednich powiatach wygrał PiS i znacznie więcej głosów zebrał SLD. Frekwencja w powiecie polkowickim była mniejsza, wyniosła 44,94 proc. Na PiS głosowało 35,78 proc. wyborców, na PO 29,38, na SLD 14,74, a na Palikota 10,21. W Lubinie PiS miał 34,13 proc., a PO 29 proc. Na SLD głosowało aż 17 proc. wyborców, a na Palikota 10,66 proc.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska