Niedługo wychodzę za mąż i chciałabym mieć dwa nazwiska. Mój narzeczony jednak nie zgadza się na to i chce, bym przyjęła jego nazwisko. Ta mało istotna sprawa jest powodem dużych kłótni. Co robić?
- Racjonalnie rzecz biorąc, pani powinna mieć decydujący głos, ponieważ to pani będzie się tym nazwiskiem posługiwać. Mąż ma jednak też prawo oczekiwać, że postąpi pani zgodnie z tradycją - tak jak wasze matki i matki waszych matek, czyli przyjmie pani nazwisko męża.
Myślę jednak, że cała awantura ma tu drugie dno, jest nią walka o dominację. W każdym małżeństwie kobieta i mężczyzna ustalają "kto tu rządzi". Najzdrowsze rozwiązanie jest takie, że w pewnych sprawach decyduje kobieta, w innych mężczyzna, w jeszcze innych negocjują. W waszej parze narzeczony nie chce ustąpić, być może dlatego, że spostrzega to jako ujmę na swoim honorze, boi się, że wyjdzie na "kapcia" - "Tu rządzi żona". Pani nie chce ustąpić, być może dlatego, że oznacza to dla pani podporządkowanie się i utratę porcji autonomii.
Jak rozwiązać spór? Jeśli sami nie dajecie rady, być może przydałby się negocjator - osoba, do której oboje macie zaufanie, ktoś, kto ułatwi wam zrozumienie argumentów drugiej strony? Wtedy rozwiązanie często nasuwa się samo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?