Pani Ewa jest kronikarzem miasta. Na swoich barkach dźwiga nie tylko ciężki sprzęt fotograficzny. Nic też dziwnego, że po latach pracy zaczęły boleć ją stawy. W zeszłym roku dostała od specjalisty skierowanie na 10 zabiegów w kriokomorze. Jest to metoda leczenia schorzeń za pomocą niskiej temperatury. A polega na tym, że wchodzi się do niedużego pomieszczenia, w którym panuje temperatura - 140 C.
Na sobie można mieć tylko strój kąpielowy, na nogach skarpetki i drewniaki, a na uszach opaskę. Usta trzeba chronić maską. Jeden taki zabieg trwa trzy minuty. - Człowiek wychodzi po nim jak nowo narodzony - przyznaje E. Duma. - Jest też niesamowity przypływ energii. Po 10 zabiegach przestały boleć mnie stawy. Organizm uodpornił się na choroby. Przez całą zimę ani razu nie dopadło mnie przeziębienie. A wcześniej bywało różnie.
Po krio na ćwiczenia
Do tej pory w Zielonej Górze pracowała tylko jedna kriokomora: w Poliklinice, a kolejki na zabiegi sięgały tygodni. Od poniedziałku działa kolejna - w Aldemedzie przy ul. Sulechowskiej. - Kriokomora jest częścią przychodni rehabilitacyjnej - mówi Ryszard Szcząchor, właściciel Centrum Medycznego. - Zrobiliśmy gruntowny remont przychodni, pacjenci mają teraz znakomite warunki.
To prawda. Warunki są świetne: kolorowe szatnie, łazienki jak w wysokiej klasie hotelu, sporo przestrzeni. Poza gabinetami lekarskimi i kriokomorą jest jeszcze sala kinezyterapii wyposażona w rowerki, rotury, piłki do rozciągania, materace. - Żeby efekt leczenia był jeszcze lepszy, pacjent po kriokomorze przechodzi do sali na ćwiczenia - pokazuje Marcel Bogusławski, ortopeda i specjalista rehabilitacji.
Całość tej inwestycji pochłonęła kilkaset tysięcy zł.
Na zabieg ze skierowaniem
Kriokomora, schładzana jest zmrożonym powietrzem. Pacjent widoczny jest przez specjalnie ocieplaną szybę. Podwójne drzwi otwierane są z obu stron. Jeśli ktoś źle się poczuje, może stąd swobodnie wyjść. Kolejek jeszcze nie ma, bo komora dopiero ruszyła. - Dziennie będziemy mogli przyjmować do 40 osób - dodaje M. Bogusławski.
Obok wizyt prywatnych (cena zabiegu - 40 zł, a karnet na 10 zabiegów - 360 zł), przyjmowani będą również pacjenci na "fundusz". - W ramach punktów, jakie dostaliśmy z NFZ na rehabilitację - dopowiada R. Szcząchor. Trzeba mieć jednak skierowanie od specjalisty. Wystawić je mogą: ortopeda, reumatolog, hematolog, specjalista rehabilitacji.
Zabiegi w kriokomorze stosuje się w schorzeniach narządu ruchu, zmianach zwyrodnieniowych, reumatologicznym zapaleniu stawów, stwardnieniu rozsianym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?