Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogi na tym osiedlu tak szybko nie będzie

Czesław Wachnik
- Sąsiedzi, którzy chcą dostać się do swojej posesji, muszą iść ścieżką obok mojego domu, a później brodzić po kolanach w błocie - tłumaczy Marian Dunajski
- Sąsiedzi, którzy chcą dostać się do swojej posesji, muszą iść ścieżką obok mojego domu, a później brodzić po kolanach w błocie - tłumaczy Marian Dunajski Paweł Janczaruk
Kiedy powstaną drogi lokalne na osiedlu Kolorowym? - Nie wcześniej jak za 10-15 lat - odpowiada wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk. - Chyba, że znajdziemy dodatkowe pieniądze.

Atutem osiedla Kolorowego jest bliskość Zielonej Góry. Trzy, maksimum cztery kilometry od centrum miasta. Ale wad jest więcej. Kiedy w piątek, po przejechaniu Chynowa, próbujemy samochodem wjechać w pierwszą większą ulicę osiedla Kolorowego, zatrzymujemy się po kilkunastu metrach. Powód jest prosty, zawieszenie samochodu jest zbyt niskie. Jedziemy fiatem bravo, typowym kompaktem, a nie terenowym suv-em. Przed nami zamarznięta droga. Na osiedle próbujemy wjechać kolejną drogą. Tu jest lepiej, ale też po 50 metrach musimy zawrócić.

Zobacz też: Sprawdź, jakie auto warto kupić - testy samochodów

Marian Dunajski tłumaczy, że buduje dom już ponad trzy lata: - Dziś nie jest już najgorzej. Najważniejsze, że mamy gaz i prąd. Kiedy rozpoczynałem budowę, to nie było niczego. Zarówno ja jak też sąsiedzi musieliśmy przywozić agregat prądotwórczy.

Domu M. Dunajskiego znajduje się blisko głównej drogi prowadzącej od Chynowa. - Dlatego podjechałem pod dom. Ale sąsiedzi są w dużo gorszej sytuacji - stwierdza. - Niektórzy idą tą ścieżką obok mojego domu, a do swojej posesji dostają się przez ogród czy raczej łąkę.

Pan Marian tłumaczy, że jesienią przywieziono kilka przyczep tłucznia, ale wysypano nim tylko część dróg. Dlatego większość z nich, szczególnie wiosną i jesienią, gdy pada deszcz, przypomina zwykłe bagno. Tym bardziej, że teren tu jest podmokły.

Ruszamy w głąb osiedla. Spotykamy Ryszarda Fliegera. Mówi, że jest jednym z pierwszych, któremu udało się tu zbudować dom. - Trafiłem tutaj chyba przed siedmioma laty. Wtedy wokół były łąki i pola. Na szczęście mieszkam już w gotowym domu, ale nadal do normalności daleko.

Zobacz też: Kupujesz polisę AC? Sprawdź, na co uważać - poradnik
Pan Ryszard także narzeka na brak dróg: - Dziś nie ma kłopotów z dojazdem, bo mróz, ale kiedy przyjdą dodatnie temperatury, będzie kłopot.

Jego słowa potwierdza syn Maciej: - Czasem jest tak, że chcąc się dostać do autobusu, trzeba było buty owijać foliowymi workami. Takie tu wokół bagna. Na razie nie wiemy, kiedy będzie lepiej.

Obaj panowie pokazują jeszcze wykopy po zbudowanej ostatnio kanalizacji i sieci wodociągowej. - Niby jest, ale nadal czerpiemy wodę z własnej studni, nie możemy też odłączyć szamba - informuje pan Ryszard.

Co na bolączki mieszkańców Kolorowego mówią urzędnicy magistratu? - W ostatnich latach zaczęliśmy tak wiele inwestycji drogowych, że brakuje nam pieniędzy - mówi wiceprezydent Kaliszuk. - Zresztą naszym celem są drogi główne, natomiast na te lokalne nie ma już pieniędzy. I nie sadzę, by w perspektywie 10-15 lat się znalazły. Chyba, że uchwalimy podatki, które przeznaczymy na budowę dróg lokalnych.

Bardziej optymistyczne informacje ma Beata Jilek, dyrektor zakładu wodociągów. - Do końca marca powinniśmy zakończyć próby i od kwietnia rozpoczniemy przyłączania posesji.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska