Wczoraj po południu strażacy uratowali sarnę, która weszła na zamarznięty akwen koło wsi Dębówko w gminie Przytoczna. Zwierzak nie mógł wydostać się na brzeg, po wielu nieudanych próbach padł z wyczerpania na lodzie. Na ratunek pośpieszyli mu ochotnicy z Przytocznej i zawodowcy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z Międzyrzecza.
Strażacy używali specjalistycznych sań. Zdaniem świadków, akcja była bardzo niebezpieczna. Cienki lód pękał pod ratownikami, którzy mimo tego dotarli do sarny i przywieźli na brzeg. Zmarzniętym i wystraszonym zwierzakiem zaopiekował się miejscowy leśnik, a następnie lekarz weterynarii. Wójt Przytocznej Bartłomiej Kucharyk zaznacza, że wczorajsza akcja potwierdziła potrzebę inwestowania w sprzęt ratowniczy i szkolenie strażaków. Powinna także być przestrogą dla osób, które ryzykują życiem wchodząc na kruchy lód.
Więcej na ten temat w środę w "Gazecie Lubuskiej"