MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dom prawie warowny

Dariusz Chajewski
To jeden z najbardziej charakterystycznych domów w województwie. Przy średniowiecznych murach.

Mały Pawełek wspina się po kolejnych murach. Jadwiga Niedźwiedź, jak to babcia, śledzi każdy jego krok. Chociaż miejsce powinno uchodzić za superbezpieczne, w końcu z jednej strony jest obronny mur, z drugiej fosa.

- To fantastyczne miejsce i z klimatem - mówi pani Jadwiga. - Fakt, że człowiek jest jak na wystawie, jak w takim reality show, ale za to na co dzień obcujemy z historią. I nasze podwórko ma klimat.

Pięć lat budowy

Gdy w 1984 roku Henrykowi Niedźwiedziowi pokazano dwie kożuchowskie nieruchomości, które są do kupienia, tylko wzruszył ramionami. Nie wiedział, która jest w gorszym stanie. Nawet przez chwilę nie pomyślał, że z ruiny przyklejonej do muru obronnego można cokolwiek zrobić. Kolejny raz stanął przed tym domem kilka miesięcy później.

- Dom był zrujnowany, a wokół, to była przecież dawna fosa, rósł najnormalniejszy busz - wspomina Niedźwiedź. - Do tego perturbacje z konserwatorem zabytków, który początkowo nalegał, aby odbudować dawny budynek. Dopiero po dokładnym sprawdzeniu jego stanu technicznego okazało się, że nie jest to możliwe. Za sprawą tych komplikacji budowa zajęła nam pięć lat.

Obok domek kata

Dziś ten dom jest jedyny, niepowtarzalny. W końcu ilu ludzi może pochwalić się, że mieszka w sąsiedztwie domku kata. Niedźwiedziowie z dumą oprowadzają gości. A tych jest co niemiara. Co rusz zaglądają wycieczki i Niemcy chcący sobie zrobić zdjęcie.

Jak zapewnia pan Henryk, stara się jak najmniej zmieniać, między innymi dlatego murki oporowe utrzymujące skarpę zbudował na podobieństwo muru obronnego. Zresztą ma swoje zasługi w przywracaniu historii. Niedawno robiąc porządki w starej komórce zauważył, że jej tylna ściana to w rzeczywistości zamurowana dawna brama. Zdecydował się komórkę rozebrać, aby odsłonić zabytkowy fragment muru.

Jak co roku, wiosną, gdy sięga w ogródku po szpadel, zastanawia się, czy znajdzie jakieś pamiątki, ale kończy się na drobnych odpryskach ceramiki i przedwojennych butelkach po piwie. Z nowosolskiego browaru. Widocznie przed wojną fosa nie cieszyła się najlepsza renomą. Niedźwiedziowie chcą to zmienić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska