Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dołóż cegiełkę do muzycznej

Leszek Kalinowski 0 68 324 88 74 [email protected]
- Chciałabym pomóc szkole i zagrać w koncercie, podczas którego zbieralibyśmy pieniądze na renowację zabytkowej willi - mówi laureatka międzynarodowych konkursów Katarzyna Wasiak
- Chciałabym pomóc szkole i zagrać w koncercie, podczas którego zbieralibyśmy pieniądze na renowację zabytkowej willi - mówi laureatka międzynarodowych konkursów Katarzyna Wasiak fot. Mariusz Kapała
Okazuje się, że wygląd szkoły muzycznej, należącej do ministerstwa kultury, nie tylko martwi miasto.

Po naszym artykule, firma FAST postanowiła pomóc placówce. Materiały budowlane sprzeda za połowę ceny.

Artykuł ,,Zmieńmy wreszcie wygląd szkoły muzycznej" ("Tygodnik Zielonogórski", 26-27 lipca) wysłaliśmy też do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego. Mamy nadzieję, że znajdą się jeszcze jakieś dodatkowe pieniądze na remont zabytkowej kamienicy. Czekamy na odpowiedź.

Od lat budynek szkoły muzycznej na deptaku przeraża. Odpadający tynk i sztukateria szpecą miasto i stanowią zagrożenie dla uczniów, przechodniów. Przez lata nie udało się znaleźć rozwiązania, by zabytkowa kamienica odzyskała swój dawny blask. Ten rok okazał się przełomowy. Prezydent za zgodą radnych postanowił przekazać szkole 300 tys. zł na nową elewację, 50 tys. zł - dołoży ministerstwo kultury.

Miasto będzie się starać także o pieniądze z Unii Europejskiej w ramach dużego projektu na rewitalizację muzeum, teatru, szkoły muzycznej, oświetlenia deptaka itd. Chodzi o 23 mln zł. Oczywiście trzeba mieć też wkład własny. Ten w przypadku szkoły gwarantuje ministerstwo.

Unijne fundusze to przyszłość, tymczasem prace trzeba rozpocząć już dziś…

W środku też trzeba remontować

Budynek wymaga nie tylko nowej elewacji, odtworzenia sztukaterii, wymiany dachu, ale i gruntownego remontu wewnątrz. Stare, zniszczone są nie tylko ściany i podłogi, lecz także instalacja elektryczna.

Poza tym jeśli placówka nadal chce się rozwijać, potrzebna jest adaptacja piwnicznych pomieszczeń na klasy. To dlatego włączyliśmy się do akacji ratowania zabytku. Bo jak mówi p.o. dyrektora Państwowej Szkoły Muzycznej, Małgorzata Małaczyńska, liczy się każdy grosz. I z góry dziękuje za wszelkie wpłaty na konto Fundacji ds. Rewitalizacji Miasta, które zajmuje się nową elewacją placówki.

O połowę taniej

Po artykule ,,Zmieńmy wreszcie wygląd szkoły muzycznej" odezwała się firma FAST - producent chemii budowlanej i systemów dociepleń.
- Nasza firma udzieli szkole, a dokładniej mówiąc prowadzącej remont Fundacji na Rzecz

Rewitalizacji Miasta, 50-procentowego rabatu na wszystkie materiały produkowane przez FAST do wykorzystania przy odnawianiu elewacji obiektu oraz wykonania prac wewnątrz szkoły. W skład tych materiałów wchodzą m. in. kleje, farby, tynki, grunty, gładzie - mówi Daniel Sełeszczuk, marketing manager FAST-u.

Wszystkie te informacje cieszą m.in. absolwentkę zielonogórskiej PSM, obecnie studentkę Uniwersytetu Sztuk Pięknych w Berlinie i laureatkę wielu międzynarodowych konkursów - Katarzynę Wasiak. Pianistka związana jest bardzo ze szkołą.

- Mam wielki sentyment do tej willi, wiążą się z nią bardzo miłe wspomnienia - mówi. - Zawsze gdy jestem w Zielonej Górze, przychodzą do szkoły poćwiczyć trochę na fortepianie. Jestem wdzięczna dyrekcji, że drzwi szkoły stoją dla mnie otworem.

Chciałabym się włączyć w akcję ratowania obiektu. Mogłabym dać koncert, podczas którego moglibyśmy zbierać cegiełki na renowację zabytku.
Zielonogórzanka mówi, że zarówno w Wiedniu, gdzie wcześniej studiowała, jak i w Berlinie, uczelniane budynki to prawdziwe perełki architektury. Marzy, by i nasza szkoła muzyczna stała się reprezentacyjnym miejscem miasta.

Pamiątkowa tablica

Liczymy na kolejnych sponsorów. Jak zapewnia p.o. prezesa fundacji Edward Nalepa - wszyscy darczyńcy zostaną wymienieni na specjalnej tablicy przed szkołą.

Taka reklama w centrum miasta na pewno będzie skuteczna. Nie zapomni ich pochwalić na swoich łamach ,,Gazeta Lubuska". Zostaną w pamięci nie tylko obecnych 365 uczniów, lecz także absolwentów, nauczycieli i wszystkich tych, dla których sztuka, kultura jest ważną rzeczą w życiu.

Willa Browarników

Nie zachowała się dokumentacja willi. Wiemy jednak kiedy powstał, bo na ścianie frontowej umieszczono datę 18….

Na planie z 1870 r. jest to działka niezabudowana. Należała wtedy do rodziny Försterów, którzy wkrótce zbankrutowali. Jednym z kolejnych właścicieli działki został znany przedsiębiorca budowlany Carl Lorenz. Prawdopodobnie to on postawił willę. Lorenz był właścicielem kilku domów przy al. Niepodległości.

Budował je i po pewnym czasie sprzedawał. Tak zrobił i w tym przypadku - w 1898 r. sprzedał dom dyrektorowi Hermannowi Brandtowi, który do Zielonej Góry przyjechał w 1883 r. Pochodząca z Bremy rodzina Brandtów kupiła wtedy również browar przy ul. Kożuchowskiej. Zaliczali się do grupy najważniejszych przemysłowców w mieście. Ponieważ ich macierzysty browar nie mógł już sprostać zamówieniom eksportowym, dlatego też część zleceń przeniesiono do Zielonej Góry.

Hermann Brandt mieszkał w willi przy al. Niepodległości do 1919 r. Wtedy odkupił ją inny zielonogórski przemysłowiec Willi Gerasch, właściciel fabryki filcu przy ul. Krasińskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska