Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolina Gęśnika piękna, choć dzika

Artur Matyszczyk
- Przy odrobinie dobrych chęci, mielibyśmy tu jak w górach - mówi Krystyna Szot, spacerująca w parku nieopodal ul. Waszczyka wraz z wnusiem Stasiem
- Przy odrobinie dobrych chęci, mielibyśmy tu jak w górach - mówi Krystyna Szot, spacerująca w parku nieopodal ul. Waszczyka wraz z wnusiem Stasiem fot. Mariusz Kapała
Dlaczego marnujemy przyrodnicze skarby w centrum miasta? - Bo u nas liczy się szybki zysk.

Nie urokliwe zagospodarowanie terenu, ale odpowiedź na pytanie: ile na tym można zarobić. - obruszają się botanicy.

Tomasz Chodakowski mieszka na os. Zastalowskim. O dziwo jednak, młodego mężczyznę o wiele częściej można spotkać spacerującego Doliną Gęśnika. To tu właśnie zielonogórzanin przynajmniej trzy razy dziennie przychodzi ze swoim psem.

- Pokażcie mi ładniejsze miejsce w tym mieście - Chodakowski rzuca swojemu czworonogowi olbrzymią gałąź. Ta wpada do potoku. Czarny jak smoła Bullet, bo tak ma na imię pies, bez wahania wskakuje do wody. Łapie gałąź i wraca do pana. Uwielbia te zabawy. Co najmniej tak samo mocno, jak jego właściciel spacery po pełnej zieleni okolicy. Jest tylko jeden mankament tych codziennych przechadzek.

Nie do wiary, że tracimy taki teren

- Tu wszystko jest dzikie. Ktoś wreszcie powinien się za to wziąć i całość zagospodarować - uważa Chodakowski, by po chwili zniknąć pomiędzy drzewami, wzdłuż ul. Źródlanej.

Tu Źródlana się kończy, ale tereny zielone ciągną się jeszcze po drugiej stronie ruchliwej drogi biegnącej do Ronda Rady Europy. Pomiędzy betonowymi wieżowcami przy ul. Marii Curie Skłodowskiej leży Wagmostaw. Przyrodnicza i zarazem turystyczna perła miasta. Kiedyś świecąca pełnym blaskiem. Dziś mocno matowa.

- Przed laty wypoczywały tu dziesiątki zielonogórzan. Szalało się na potańcówkach. Ale to było bardzo, bardzo dawno temu. A teraz? Lepszego miejsca na przechadzkę się nie znajdzie. Szkoda, że w otoczeniu śmieci i walących się ruder -mówi Weronika Kozłowska, spoglądając w kierunku oczka wodnego. Nie może się nadziwić klimatowi tego miejsca.

Rosnący gęsto tatarak odbija się w tafli wody, tworząc wrażenie mgiełki otulającej wodę. Szum strumyka i odgłos kaczek uspokaja niejedne, skołatane nerwy. - To nie do wiary, że tracimy taki teren - dziwi się mieszkaniec tej okolicy Roman Struzik.

Za Niemca było tu pięknie

Basen powstał w 1839 r.
Basen powstał w 1839 r. fot. Ze Zbiorów Czesława Osękowskiego

Po Wagmostawie można było pływać łódką
(fot. fot. Ze Zbiorów Muzeum Ziemi Lubuskiej)

Dziwią się jednak nie tylko mieszkańcy. Także naukowcy i miłośnicy przyrody. I jedni i drudzy są zgodni - nie wolno marnować takiego potencjału! - Gęśnik... Ech Gęśnik - wzdycha głęboko botanik z zamiłowania Jacek Krassowski, który po dziś dzień walczy też o należyte zagospodarowanie oczka wodnego nieopodal działek przy ul. Wyspiańskiego.

- Co tu dużo gadać. Za Niemca tu było pięknie. Potem w latach 50. też niczego sobie. Teraz tylko żal serce ściska, gdy się patrzy na zaniedbane rejony.

Krassowski ma ciekawą teorię na temat tego, dlaczego Zielona Góra zamiast być piękniejszą, robi się coraz brzydsza. - Od jakiegoś czasu w naszym mieście liczy się tylko szybki biznes. Kupię działkę, przetrzymam i sprzedam z zyskiem - miłośnik przyrody analizuje sposób myślenia miejscowych inwestorów. - A gdy ktoś zaproponuje zrobienie urokliwego zakątka, z miejsca pada pytanie: a ile na tym mozna zarobić?

To może być zabójstwo dla miasta

Z opinią Krassowskiego zgadza się Piotr Reda. Dr nauk biologicznych dodaje, że likwidacja doliny, wpuszczenie tu budowlańców, stawianie blokowisk, wylewanie dróg będzie dla miasta zabójstwem. Botanik jednym tchem wymienia zalety Doliny Gęśnika.

- Wyjątkowo ciekawy obszar. Prawdziwy skarb, którego nie wolno nam zaprzepaścić - emocjonuje się. - Trawy, jeziorka, bagniska - to bogactwo przyrodnicze. Mamy tu rozmaite gatunki roślin i zwierząt. Władze miasta muszą dochować wszelkich starań, żeby naturę zachować. Jeżeli już inwestować, to tylko w rekreację. Z zachowaniem zasad zrównoważonego rozwoju - uważa Reda.

O rekreacji w Dolinie Gęśnika marzy też proboszcz parafii pod wezwaniem św. Brata Alberta. Ksiądz już ma gotowy projekt budowy nowego centrum formacyjno-rekreacyjnego im. Jana Pawła II. Teraz od miasta stara się także o ponad 1,5-hektarową działkę za kościołem. - Ciąg pieszo-rowerowy wyglądałby tu pięknie. I bardzo by się przydał. Codziennie spacerują tędy dziesiątki matek z dziećmi. Umilmy im te przechadzki - apeluje ks. proboszcz Jan Romaniuk.

Projekt do końca roku

Basen powstał w 1839 r.
(fot. fot. Ze Zbiorów Czesława Osękowskiego)

Apelują także i inni zielonogórzanie. Bo gdziekolwiek w mieście spytać ich o zdanie, wszyscy chórem odpowiadają, że tereny zielone są miastu bardzo potrzebne. Oczywiście zadbane i zagospodarowane.

Czy jest szansa na to, żeby przyrodnicze perły zamiast straszyć bałaganem, znów przyciągały? Wydaje się, że tak. W tym roku władze miejskie chcą wykonać projekt zagospodarowania Doliny Gęśnika i Wagmostawu. Prace projektowe mają się skończyć jeszcze w tym roku. Obejmują m.in.:

  • utwardzone, oświetlone chodniki
  • ścieżki rowerowe
  • oczyszczenie i wzmocnienie skarp zbiornika, usunięcie osadu
  • postawienie ławek, pergoli, pojemników na śmieci
  • budowę kładki łączącej brzegi stawu
  • renowację przepustu
  • nowe nasadzenia
  • budowę muszli koncertowej.

    Jak się dowiedzieliśmy, w planach jest także posadzenie na jednej ze skarp winorośli w porozumieniu ze stowarzyszeniem winiarzy. - To naprawdę piękne tereny. Niestety przez lata zapomniane.

    Po wykonaniu projektu przekonamy się, ile pieniędzy pochłonie zagospodarowanie tych terenów. A później wszystko w rękach radnych. Jeśli uchwalą w budżecie odpowiednią ilość funduszy, prace mogą ruszyć już za rok - zapowiada szef prezydenckiego gabinetu Tomasz Nesterowicz.
  • Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska