Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Długodystansowiec u steru Bytomia Odrzańskiego

Wojciech Olszewski 68 387 52 87 [email protected]
Jacek Sauter, burmistrz Bytomia Odrzańskiego. Aby oddać głos na "tak”, wyślij na numer 72051 sms o treści wladza.60.tak lub głos na "nie” - wyślij sms o treści wladza.60.nie.
Jacek Sauter, burmistrz Bytomia Odrzańskiego. Aby oddać głos na "tak”, wyślij na numer 72051 sms o treści wladza.60.tak lub głos na "nie” - wyślij sms o treści wladza.60.nie. Fot. Wojciech Olszewski
Rządzi miastem już osiemnaście lat i wciąż jest popularny. Przedstawiamy burmistrza Jacka Sautera kolejnego włodarza, którego oceniamy w plebiscycie Oceniamy Władze.

Bytomiem Odrzańskim rządzi już blisko dwie dekady. Jacek Sauter, burmistrz jednego z najmniejszych miasteczek w Polsce pobił rekord, o jakim śni wielu samorządowców - w ostatnich wyborach samorządowych zdobył 94,5 proc. głosów poparcia. Najwięcej w kraju. - Zdaję sobie sprawę sprawę z tego, że krytyczny moment dla mnie może przyjść - zaznacza Jacek Sauter.

Mówi, że jest bezpartyjny. Jak opowiadał przed laty, został burmistrzem, bo zdenerwował się, że samorząd nie potrafił wykorzystać rewolucji z 1990 r. Ale postanowił przede wszystkim doprowadzić do wyeliminowania polityki w gminie. Opozycja zarzuca mu dziś, że skupił całą władzę w swoim ręku i zamknął się na inne środowiska. Jak twierdzą, burmistrz rządzi sam wspierany przez radnych z popierającego go stowarzyszenia. Rzeczywiście można odnieść wrażenie, że partie polityczne zostały z rady gminy wręcz wycięte.

- To raczej efekt tego, że z partii zeszło powietrze. Nikomu nie zakazuję działalności, nie skupiam w swoim ręku władzy, bo tak chcę. Jestem otwarty na współpracę. Nie chciałbym jednak, by na sesji rady miejskiej radni mówili: moja partia jest przeciw budowie chodnika, bo są w opozycji. Przez lata wszyscy w naszym samorządzie doszli do wniosku, że bez polityki jest o wiele łatwiej. Wielu radnych dziś mówi, że poglądy polityczne zostawia przed drzwiami ratusza - twierdzi J. Sauter. Z kolei rozmawiając z bytomianami na ulicach, trudno też usłyszeć krytyczne wobec burmistrza głosy.

Jacek Sauter słynie za to z niekonwencjonalnych rozwiązań i stwierdzeń. Najsłynniejsze ostatnio było zdanie o tym, że szkoda jest pieniędzy na odśnieżanie miasta, bo śnieg stopnieje a za wydaną kwotę można zrobić coś innego, trwalszego. Nazwisko Sautera obiegło Polskę, tymczasem on sam nie krył się z tym poglądem od wielu lat. Dlaczego? - Zawsze twierdziłem, że gmina Bytom Odrzański, jedna z najbiedniejszych i najmniejszych w województwie, może dobrze funkcjonować tylko wtedy, jeśli będzie koncentrować środki i siły na jednym lub dwóch zadaniach - mówi J. Sauter wykładając pokrótce swoją filozofię działania.

Po tym jak został burmistrzem, wstrzymał rozpoczęte inwestycje, bo uznał, że gmina robiła ich za dużo na raz. Chciał najpierw zakończyć budowę szkoły. Okazało się, że budynek budowany przez 10 lat, skończył w 9 miesięcy. Dlatego, że wszystkie pieniądze poszły na ten cel. Naraził się przy tym strażakom, bo wstrzymał budowę ich remizy. Potem skończył budowę oczyszczalni z kanalizacją wydając na to czterokrotność budżetu całego budżetu gminy. Burmistrz zastawił wtedy ratusz i wszystkie obiekty użyteczności publicznej w gminie.

Podobnie ryzykownie działał w sprawie oświetlenia ulic. Od 1992 roku na ponad osiem kolejnych lat kazał wyłączać w nocy uliczne lampy. Bo było za drogo, a pieniądze potrzebne były na inwestycje. Ale w 2000 roku Bytom zmodernizował oświetlenie, zamienił żarówki na energooszczędne i Sauter światło nocy zapalił. A miasto dostało nagrodę za iluminację.

Kolejnym przykładem mogą być drogi, których nie remontował przez 12 lat, bo czekał na gazyfikację. Niedługo wszystkie drogi w Bytomiu będą równe jak stół - Oczywiście, jadąc drogą, której była dziura na dziurze, zastanawiałem się, czy nie wydać dwóch tysięcy na zasypanie dziur, by mnie mieszkańcy nie przeklinali. Ale chciałem, by na tych przykładach ludzie widzieli, że tej gminie nie uda się nic, jeżeli nie zaciśnie się pasa w momencie inwestowania - wyjaśnia. Zaoszczędzone pieniądze inwestował w odnowę rynku czy budowę portu. Dziś mówi się, że Bytom jest swoistą wizytówką województwa. - Nie stać nas na zaspokojenie wydatków z wszystkich sfer życia, więc musimy szukać rozwiązań na miarę naszej gminy - wyjaśnia J. Sauter.

Dziś miasto ma 400 tys. zł zadłużenia, czyli ok. 2 proc. budżetu. Gmina jednak szykowała się na wart ok. 8 mln zł projekt rewitalizacji. Ale tu na razie pojawiły się czarne chmury. Projekt wszedł na listę indykatywną Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego, ale mimo formalnego zatwierdzenia wniosku źle oceniono prawidłowość postępowania gminy w tzw. ocenie oddziaływania na środowisko. Wygląda na to, że unijnego dofinansowania może nie być. Jacek Sauter nie kryje, że byłaby to największa porażka w jego karierze.

W ankiecie przesłanej GL w rubryce własne dokonania na tym stanowisku w czasie obecnej kadencji napisał: brak. - Nie mam satysfakcji z tego, co dotąd zrobiłem, bo za dużo widzę u ludzi biedy - komentuje.

Zobacz sylwetkę kandydata w naszym serwisie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska