MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego zmarł Filip, jeszcze nie wiadomo

Henryka Bednarska
Miał rok i zmarł w szpitalu. Dlaczego? - Nie ma jeszcze wyników badań histopatologicznych, które wskażą przyczynę śmierci - mówi prokurator Dariusz Domarecki. Internauci współczują rodzicom Filipa.

Ta śmierć mocno poruszyła naszych Czytelników. Nie milkną głosy współczucia dla rodziców Filipa, zwłaszcza jego mamy. Paula: - Współczuję pani. Piszę to na forum i aż mi łzy z oczu lecą, że taki mały skarb, jakiego pani miała, odszedł do grona aniołków.

Prokuratura bada sprawę

Rodzice Filipa przyjechali do Polski na święta. Ojciec, Polak, ma rodzinę pod Barlinkiem. Mama jest Dunką. Po świętach Filip zaczął kaszleć. Nie pomagały syropy przypisywane przez lekarzy. Po Nowym Roku dziecku zaczęły puchnąć oczy. Rodzice biegali od lekarza do lekarza. Ich walkę o dziecko opisywaliśmy w pierwszym tekście, z 6 stycznia. W końcu trafili do szpitala w Gorzowie. Był piątek, 2 stycznia. Dwa dni później Filip zmarł.

Rodzice Filipa zawiadomili prokuraturę. - Ich zdaniem opieka szpitala nie była właściwa - mówił nam wtedy prokurator Domarecki. Szpital też poinformował prokuraturę, o nagłej śmierci. Zrobiono sekcję zwłok. - Jest podejrzenie, że dziecko zmarło z powodu zapalenia mięśnia sercowego, ale nieznane są tego przyczyny. Trzeba zrobić dodatkowe badania - twierdził Domarecki. I właśnie na wyniki badań histopatologicznych czeka prokuratura. Mają być za kilka dni.

Zapalą świeczkę

Po śmierci dziecka rodzice wyjechali do Danii. Opisując więc tę tragedię, opieraliśmy się na tym, co opowiedzieli swojemu adwokatowi Jerzemu Synowcowi. Ale po tekście na naszym forum wpisała się mama Filipa.

To od niej dowiedzieliśmy się, że dziecko nie dożyło roczku. Zabrakło dwóch dni. Moje życie się skończyło, moje serce rozpadło się na miliony kawałków - napisała z Danii. - Wiem, że wiele matek w szpitalu słyszało mój krzyk, kiedy Filip umarł i kiedy próbowaliśmy im (lekarzom - dop. red.), że z nim dzieje się coś złego, ale oni nie słuchali. Zapalcie świeczkę za naszego syna Filipa.

List mamy Filipa bardzo poruszył internautów. Agi6: Bardzo mi przykro, łączę się w niemym bólu bezsilności. Strata dziecka dla kobiety to najgorsza rzecz, jaka może się wydarzyć. I rozumiem, że to dla niej koniec jej życia. I nikt nie zwróci jej dziecka i chwil z nim spędzonych.

hanka: Mamo Filipa, trzymaj się, życie musi toczyć się dalej mimo tego, co w życiu nas spotyka. Ja straciłam tam synka dziesięć lat temu. Był malutki i bezbronny i walczył do ostatniej chwili, ale ani on, ani lekarze nie wygrali ze śmiercią.

karol: Jestem mamą rocznego Filipka. Jak przeczytałam ten artykuł, to serce stanęło mi w gardle, a łzy same spłynęły po polikach. Taka zbieżność jeśli chodzi o wiek i imię dziecka. (...) Nie potrafię wyrazić słowami, jak bardzo współczuję rodzicom z powodu utraty dziecka. Wierzę, że czas leczy rany....Zapalę świeczkę za Waszego synka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska