Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego przesuwają płot na placu przed ratuszem?

Anna Białęcka 76 833 56 65 [email protected]
Właściciel działki bardzo szybko zabrał się za przestawienie płotu. Każdy dzień zwłoki do dodatkowe 3 tys. zł kary.
Właściciel działki bardzo szybko zabrał się za przestawienie płotu. Każdy dzień zwłoki do dodatkowe 3 tys. zł kary. Anna Białęcka
Dzięki zdjęciom wykonanym z samolotu, wyszło na jaw, że właściciel parceli przed ratuszem zajmował część terenu gminy bez zezwolenia. Już przesunął płot na właściwe miejsce, ale karę będzie musiał zapłacić.

Plac przed ratuszem to niechlubne miejsce miasta. Choć Stare Miasto już niemal całe zostało odbudowane, ta działka wciąż stoi pusta i straszy okropnym blaszanym płotem. Rosną tam chwasty i całkiem spore drzewa. Głogowianie narzekają na wygląd tego miejsca, ale właściciel nic sobie z tego nie robi.

Kilka razy władze miasta próbowały pertraktować z nim na temat przejęcia tej parceli w zamian za inną, ale bezskutecznie. Rada miasta próbowała zmusić właściciela uchwałą do zamiany przeznaczenia tego terenu na inny, ale też nic z tego nie wyszło. Sąd uznał, że zmiana przeznaczenia tego placu przez radnych, nie ma mocy prawnej. Czyli - co zrobi właściciel z tą ziemią, to jego prywatna sprawa i nikomu nic do tego. Tak więc marzenia głogowian, że przed ratuszem zniknie płot, a pojawi się plac z ławeczkami, fontannami i drzewkami, spełzły na niczym.

- Prezydent próbował kilka razy rozmawiać z właścicielami o dalszych losach tej działki, jednak kończyło się to niczym, bo na przykład nikt nie pojawiał się na spotkaniu lub nie odbierał telefonu - powiedział nam rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski.

Aż w końcu doszło do rozmów, choć już na zupełnie inny temat, choć wciąż ściśle związanych z tą parcelą. - W styczniu wykonane zostały zdjęcia z samolotu, tzw. ortofoto - wyjaśnia rzecznik. - Pozwoliły one na sprawdzenie zgodności budowli na terenie miasta z planami geodezyjnymi. W przypadku działki przed ratuszem wyszło na jaw, że jest ona powiększona kosztem terenu należącego do gminy. W czerwcu są uznał rację gminy w tej kwestii.

Przez lata nikt nie zwrócił uwagi na to, że płot otaczający plac od strony wschodniej "zagarnął" miejskie lampy. - Po nałożeniu map geodezyjnych na zdjęcia lotnicze okazało się, że prywatny właściciel ogrodził sobie płotem także 301 mkw. należących do gminy, czyli tzw. pas drogowy - wyjaśnia rzecznik.

Pas drogowy można sobie wynająć od gminy, na przykład pod letnie ogródki - robią to lokale gastronomiczne.
- Wynajęcie pasa kosztuje 1 zł za mkw. dziennie - wylicza rzecznik. - Jednak, gdy jest robione nielegalnie, bez zezwolenia, opłata wzrasta dziesięciokrotnie.

Łatwo policzyć, że to nielegalne zajęcie może drogo kosztować właściciela parceli. - Na pewno będziemy jako gmina dochodzili zapłaty za zajmowanie tego terenu - zapewnia K. Sadowski.

Łatwo przeliczyć, że jeden dzień opłaty w tym przypadku to 3.010 zł. W skali roku to robi się już grubo ponad milion. Teraz pozostaje kwestia przeliczenia tej kwoty przez lata, a może ich być sporo.
Czy gminie uda się wyegzekwować należne opłaty karne? Na pewno nie będzie to proste.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska