Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego Falubaz nie pojedzie po betonie?

Marcin Łada
Tu jeszcze jest kartoflisko, ale będzie torowisko...
Tu jeszcze jest kartoflisko, ale będzie torowisko... fot. Tomasz Gawałkiewicz
Gdyby ubili tor na beton w poprzednią niedzielę, dziś byłoby po finale. Ubijanie, bronowanie, osuszanie. Każdy kibic żużla ma dziś receptę, jak rozegrać mecz naszych z Unibaksem.

Czekaliśmy na to spotkanie aż 18 lat i nie widać końca. Finał ekstraligi w Zielonej Górze był już dwa razy przełożony, a trzecie podejście stoi pod znakiem zapytania. Do niedzieli coraz mniej czasu, a pada deszcz. Dlaczego tak bardzo przeszkadza zawodnikom? Czemu Falubaz nie chce startować na betonie i co to jest? Jak wygląda sztuka przygotowania nawierzchni i z czego się ona składa? Trener zielonogórzan Piotr Żyto wszystko wyjaśnił.

* NAWIERZCHNIA (przekrój) - na głębokości około 80 cm ułożona jest podsypka z grubych kamieni. Nieco wyżej warstwa drobniejszych i na samym wierzchu to, co widzimy: mieszanka sjenitu, granitu i glinki. Dreny są rozłożone pod powierzchnią, a do odprowadzania wody służą także studzienki zbudowane w odstępach przy krawężniku.

* PRZYCZEPNY TOR - regulamin mówi, że tor musi być jednakowy na całej długości i szerokości, ale nie precyzuje czy ma być mocniej, czy mniej ubity. Zielonogórzanie przygotowują swój tak, że po wygładzeniu tylna opona motocykla "zaczepia" się o luźniejszą warstwę, która odsypuje się z każdym wyścigiem. Gwarantuje to większe prędkości (stąd rekordy toru), ale wymaga od zawodników lepszej kondycji i specyficznej regulacji sprzętu. Źle przygotowane motocykle prowadzą żużlowca, a nie odwrotnie. Nadmierna ilość wody potrafi dość szybko zamienić przyczepny tor w bagno, które nie nadaje się do ubicia.

* BETON - nawierzchnia utwardzona tak, że nie da się w nią wbić nie tylko czubka buta, ale nawet gwoździa. Maszyna musi być bardzo szybka, a o sukcesie często decyduje moment wyjścia spod taśmy. Beton ma opinię "bezpiecznego", bo deszczówka po nim spływa. Nie znaczy to, że wytrzyma oberwanie chmury czy kilkudniowe opady. Twardsze podłoże preferują nasi rywale z Torunia.

* SUSZENIE - przemoczony przyczepny tor bronuje się lub nawet orze, żeby dotrzeć do suchego materiału i zmieszać go z mokrym. Później ubija. Zielonogórzanie robili tak w oparciu o prognozy pogody z lotniska. Miało nie padać, a w trakcie pracy lunął deszcz. Kolejne dawki wody dopełniły dzieła zniszczenia. Można dosypać suchego materiału, ale trzeba go mieć.

* PODSUMOWANIE Rywale sugerują, że jedynym sposobem na uratowanie finału jest ubicie toru przy W69. Trener Żyto nie dopuszcza takiej możliwości. - Nie po to walczyliśmy w rundzie zasadniczej i play offach, żeby teraz przygotować nawierzchnię pod przeciwników. Dlaczego mamy od razu oddać torunianom mistrzostwo? Pracowaliśmy na to cały rok i teraz mamy odpuścić? Nasi kibice mieliby za to wielkie pretensje. Każdy ma taki tor, jaki sobie przygotuje i jest to jego atut. Toruń także.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska