Zespół ze Sławy wystąpił w nieco okrojonym składzie. - Niektórzy z naszych graczy musieli być w szkołach, inni byli kontuzjowani - tłumaczyli. - Ale i tak radzimy sobie całkiem nieźle.
Turniej rozpoczął się z lekkim poślizgiem. Sławianie i ich goście nie tylko grają, ale są też wielkimi fanami siatkówki, nie mogli więc opuścić spotkania polskiej kadry na mistrzostwach świata, który był rozgrywany rano.
Jak opowiadają, na początku ich zespół składał się z nauczycieli i ich znajomych, z ludzi w średnim wieku. - Teraz obok nas pojawiło się sporo młodych - wyjaśnia jeden z założycieli grupy Przemysław Szwaja.
- Promujemy wśród sławskiej młodzieży ten sport, bo nie ma w nim brutalności i zagrań nie fair.
- Zaczęło się od tego, że grupa zapaleńców zebrała się i zaczęła wspólnie trenować - dodaje Roman Śnieżek. - Tak to trwa już 10 lat, choć do tamtego czasu nie było w Sławie siatkarskich tradycji. Teraz regularnie spotykamy się na treningach.
Rozgrywają też mecze w turniejach. - Po takich zmaganiach spotykamy się i rozmawiamy o meczach, wyjaśniamy sobie też wszystkie wątpliwości z boiska
- dodaje P. Szwaja. - Ogólnie świetnie się bawimy siatkówką.
Jak mówią, to że drużyna przetrwała tyle lat jest zasługą ich uporu. - Ale nie dalibyśmy rady bez przychylności dyrektor gimnazjum i miejscowych władz - mówi P. Szwaja. - Dzięki gminie dysponujemy niewielkim budżetem na turnieje. Jednak koszty przejazdów ponosimy sami, po prostu żyjemy siatkówką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?