MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dawidek nie straci stopy

Redakcja
- Przyszedłem wam podziękować i powiedzieć, że syn nie straci stopy - mówił nam Andrzej Miśkowiec
- Przyszedłem wam podziękować i powiedzieć, że syn nie straci stopy - mówił nam Andrzej Miśkowiec fot. Beata Bielecka
- Jestem taki szczęśliwy, bardzo dziękuję ,,Gazecie Lubuskiej'' za pomoc - powiedział nam Andrzej Miśkowiec, ojciec chłopca z Ołoboku.

Dziecko miało być operowane w Lubuskim Ośrodku Rehabilitacyjno-Ortopedycznym w Świebodzinie, ale zabieg był kilkakrotnie przekładany. Rodzice prawie półtorarocznego chłopca poprosili nas wtedy o pomoc. Pisaliśmy o tym 29 lutego w tekście "Ratujcie nóżkę Dawida". Kilka dni później chłopczyk został przyjęty do szpitala, ale następnego dnia ojciec go zabrał.

- Lekarze chcieli synowi obciąć stopę. Nie zgodziłem się na to - mówił A. Miśkowiec. Zastępca ordynatora świebodzińskiej ortopedii Cezary Chełchowski tłumaczył nam, że z niewykształconej stopy nie da się stworzyć naturalnej protezy. Dodał, że szansa na skuteczną rekonstrukcję jest minimalna. Nie wykluczył jednak, że może inny ośrodek podejmie się rekonstrukcji. Dlatego chciał dać ojcu adresy szpitali. Wtedy Miśkowiec nie był tym zainteresowany. Tłumaczył, że nie ma pieniędzy na jeżdżenie z synem na konsultacje. Jednak przed świętami wielkanocnymi zmienił zdanie. W Świebodzinie dostał skierowanie do Kliniki Ortopedii Dziecięcej w Poznaniu. - Syna przyjął dr Paweł Posadzy i stwierdził, że można podjąć próbę rekonstrukcji stopy - opowiadał nam ojciec. - Zrobimy, co możliwe - zapewnił nas w piątek ortopeda. Chłopiec ma trafić do kliniki pod koniec kwietnia.

(boch)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska