MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dąbie: Wspólne lekcje języka mają dobrą przyszłość

Artur Matyszczyk
- Ej! Marchew! Siedź prosto! - pokrzykuje dyrektorka Ewa Skóra na dzieciaki z gronowskiej podstawówki. Uczniowie aktualnie na tapecie mają teraz bajkę "Na straganie” Jana Brzechwy.
- Ej! Marchew! Siedź prosto! - pokrzykuje dyrektorka Ewa Skóra na dzieciaki z gronowskiej podstawówki. Uczniowie aktualnie na tapecie mają teraz bajkę "Na straganie” Jana Brzechwy. fot. Bartłomiej Kudowicz
Nauka języka poprzez teatr? Czemu nie! W Gronowie mają dobry pomysł, otóż dzieciaki wystawiają sztuki po... niemiecku.

I idzie im to zupełnie przyzwoicie. Sposób jest niekonwencjonalny, ale może dlatego skuteczny.

W tym roku szkolnym dzieciaki "piłują" przede wszystkim bajki Jana Brzechwy. Teraz na tapecie mają utwór "Na straganie". Uczą się tekstu po polsku i po niemiecku. A wszystko po to, żeby zaprezentować się przed swoimi rówieśnikami zza zachodniej granicy.

Najlepsi dostaną nagrody

- Od dawna już dobrze układa nam się współpraca z partnerami zza Odry - zdradza dyrektorka podstawówki w Gronowie Ewa Skóra. - Ostatnio w naszej wsi mieszkała dwudziestka dzieciaków z Niemiec. To właśnie z nimi moi podopieczni ćwiczyli. Tak naprawdę żywej mowy nie zastąpi nic. Nawet najlepiej przeprowadzona lekcja.
Dzieci z Gronowa, oprócz szybkiej nauki języka, mają i inne korzyści.

Dzięki współpracy z niemieckimi partnerami ci najlepsi mogą liczyć na wyjątkowe nagrody. Dla trójki najlepszych uczniów funduje je przyjaciel placówki Helmuth Trunschke.

- Co najważniejsze - nauce poprzez teatr towarzyszy świetna zabawa - z dumnie podniesionym czołem opowiada E. Skóra. - Dzieci miały naprawdę ubaw. A nasze występy często przypominają wysokiej klasy kabaret.

Dyrektorka dodaje, że czasem dzieciaki uczą się tekstu najpierw po polsku, później po niemiecku. A na sam koniec celowo mieszają oba języki. Śmiechu wtedy naprawdę nie brakuje. - Ej, marchew! Ty siedź prosto! - za chwilę pani Skóra pokrzykuje na przebranych uczniów.

Ważne wzajemne relacje

Dzieciaki się cieszą, nie inaczej jest z dyrekcją. Każdy na współpracy z Niemcami korzysta. I dlatego takie przedsięwzięcia chętnie wspierają urzędnicy z euroregionu Sprewa-Nysa-Bóbr.

- Korzystamy z możliwości dofinansowania takich przedsięwzięć z funduszy unijnych. Wymiana młodzieży, wspólne lekcje języka to budowanie poprawnych relacji pomiędzy młodymi Polakami a Niemcami - argumentuje szefowa euroregionu Bożena Buchowicz. - A biorąc pod uwagę naszą historię, bardzo nam zależy na dobrych stosunkach pomiędzy oboma krajami. Na dodatek jeśli ukształtujemy je za młodu, jest szansa, że pozostaną one takimi także w dorosłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska