Jadąc autem, zwłaszcza w mieście, co i rusz widzę takich, którzy, jadąc innym pasem, wyprzedzają ogonek aut zajmujących prawidłowy pas i wciskają się na przysłowiowego chama. Inni nie są w stanie wytrzymać kilku sekund, aby wyjechać z podporządkowanej na główną. Goście wyprzedzający z narażeniem życia, nie tylko swojego, jeden samochód, aby później kilometrami jechać tuż przed jego maską... Królowie i królowe życia, którzy uważają, że ich czas jest cenniejszy niż czas innych ludzi. Znacie z pewnością takich osobników, którzy wciskają się w kolejkę do lekarza czy sklepowej kasy... I wiecie co? Mam z reguły wrażenie, że wcale nie zależy im na czasie, wcale nie spieszy się im bardziej niż wszystkim pozostałym. Oni chcą tylko pokazać, że są lepsi, że mogą sobie pozwolić na więcej. I wmawiają samym sobie, że to dowód na ich przebojowość. Już dawno mówiłem, że życie to tak naprawdę udowadnianie innym przewag. Jeśli to sobie kilka razy powtórzymy, zrozumiemy, że ci biedni ludzie po prostu na innych polach nie mają szans i sobie to rekompensują. Zatem machnijmy na nich ręką. Z g... nie warto się bić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?