Pielęgniarki, podobnie jak reszta załogi, dostały wypowiedzenia z pracy. Kostrzyński szpital jest bowiem likwidowany i przekształcany w spółkę Szpital Leśny. Dzięki temu zadłużona na 70 mln zł lecznica będzie mogła zacząć od zera, a dług przejmie gorzowskie starostwo. Pielęgniarki nie wiedzą jednak, czy dostaną etaty w nowym-starym szpitalu?
Najgorsza ta niepewność
- Nikt z nami nie rozmawia - skarżą się nam. Mówią, że nie mają za co żyć, bo co miesiąc dostają na rękę zaledwie 460 zł, a od 1 września część z nich może w ogóle stracić posady. - Najgorsza jest ta niepewność - żalą się kobiety.
Ich słowa potwierdza szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Alina Łaskawy. - Nowy właściciel nie zaczął z nami rozmów, choć już dawno miał to zrobić. Kończymy pracę 31 sierpnia i nie wiemy, co dalej - mówi nam przewodnicząca związku.
Nie wszyscy wrócą
Dowiedzieliśmy się, że w sprawie posad w nowej spółce prowadzone są negocjacje z Narodowym Funduszem Zdrowia. Prezes Szpitala Leśnego Anna Dobrzańska zapewniła nas też, że w szpitalu pozostaną wszystkie dotychczasowe oddziały. Nie ukrywała jednak, że nie wszyscy pracownicy zostaną ponownie przyjęci do pracy.
- Decyzje kadrowe będzie podejmowała spółka ze Szczecina (chodzi o Zakład Usług Konsultingowych Know How, który będzie miał 51 proc. udziałów w szpitalu - red.) - wyjaśniła A. Dobrzańska. Poinformowała nas, że około 80 osób może się spodziewać utraty posad.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?