Przypomnijmy, że kobieta wróciła w środę z okolic Hamburga i od razu udała się do lekarza. Skarżyła się na dolegliwości układu trawiennego. Ze względu na podejrzenie zatrucia niebezpiecznym szczepem bakterii, skierowano ją na oddział zakaźny w Zielonej Góry. - Pacjentka nie ma krwawej biegunki. Jest hospitalizowana, ale z innego powodu - tłumaczy W. Rozenberger. I dodaje, że lekarze czekają jeszcze na wyniki badań w kierunku E.coli.
Przypominamy, że najlepszą formą zabezpieczenia przed zakażeniem niebezpiecznym szczepem bakterii jest dokładne mycie rąk po wyjściu z toalety i przed jedzeniem, a także mycie warzyw i owoców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?