Prezydenckim projektem ustawy obniżającej wiek emerytalny zajmuje się obecnie w Sejmie specjalna podkomisja. Przewodniczy jej Jan Mosiński, poseł PiS z Kalisza, który chciałby, aby posłowie przegłosowali ustawę jeszcze przed wakacjami. Projekt prezydenta Andrzeja Dudy zakłada, że zostanie przywrócony poprzedni wiek emerytalny, w którym mężczyźni kończyli pracę w wieku 65, a kobiety 60 lat. Okazuje się, że organizacje pracodawców generalnie są przeciwne powrotowi do poprzedniego wieku emerytalnego. Nie chcą też proponowanego przez związki zawodowe wprowadzenia drugiego kryterium, czyli stażu pracy. Trudno w takiej sytuacji o kompromis.
Wcześniejsza emerytura, to niższa emerytura?
Obniżenie wieku emerytalnego to jedno. Eksperci zwracają jednak uwagę na fakt, że wcześniejsze przejście na emeryturę to też niższe świadczenia. - Nigdy nie ukrywaliśmy, że im krócej się pracuje, tym niższa będzie emerytura. Chcemy jednak dać Polakom prawo wyboru. Nie będziemy ich zmuszać, by w wieku 60 i 65 lat od razu przestawali pracować. Ale jeśli z jakichś powodów będą chcieli, powinni mieć taką możliwość – tłumaczy Jan Mosiński.
Zobacz też: Emerytura minimalna - jaką kwotę ostatecznie otrzymasz?
Czy krajowy budżet udźwignie wcześniejsze przejście na emerytury. Zdaniem Mosińskiego Skarb Państwa jest na to przygotowany. – Mamy swoje wyliczenia. Poza tym państwo od wielu lat musi dokładać do emerytur. Już dziś mowa o dziesiątkach miliardów, obniżenie wieku nie zmieni sytuacji. Tak będzie i w kolejnych latach - uważa poseł.
Jeśli ustawa wejdzie, to w przyszłym roku
Kiedy ustawa mogłaby wejście w życie? - Zgodnie z założeniem prezydenta Dudy, czyli 1 stycznia 2017 roku. Przed nami dużo pracy, ale to realny termin – zapewnia Mosiński. Podobnego zdania jest wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki. 17 maja na antenie TVN24 przyznał, że „do obniżenia wieku emerytalnego może dojść nie wcześniej, niż za rok”.
Co na to Lubuszanie? Większość naszych rozmówców popiera możliwość wcześniejszego pójścia na emeryturę. – Jestem za! Podwyższanie wieku emerytalnego to jakieś szaleństwo. Tak w praktyce wychodzi na to, że będziemy musieli pracować do śmierci. Tak się nie da, ludzki organizm tego nie wytrzyma – mówi Andrzej Pałaciuk, mieszkaniec Gorzowa. Ale są też inne głosy. Urszula Tomaszkiewicz to 27-letnia gorzowianka: – Społeczeństwo się starzeje. Tak już jest, że jeśli wzrasta średnia wieku, to nie ma kto pracować na emerytury, więc trzeba wydłużyć wiek emerytalny - mówi kobieta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
