Transportikus swoje miejsce pod filarem zajął na początku listopada ubiegłego roku. Od tamtego czasu miał trochę przygód. Pewnej nocy ktoś go przesunął o kawałek. Przez to miasto zadecydowało o lepszym jego przytwierdzeniu do ziemi. Jak się okazało - takie zabezpieczenie nie wystarczyło.
Dzisiaj odebraliśmy sygnał od naszego Czytelnika, że Transportikus zniknął.
Sprawdziliśmy - rzeczywiście Bachusik już swojego filara nie pilnuje. Kostka brukowa jest wyrwana, a wokół rozrzucony jest klej, który przytwierdzał małego łobuza.
Jednak Justyna Migdalska z zespołu prasowego lubuskiej policji uspokaja wszystkich, którzy martwią się o los Transportikusa. - Bachusik nie został skradziony. Policjanci patrolujący ulice Zielonej Góry zauważyli wyrwanego i leżącego Bachusika. Zabezpieczyli go, żeby nikt go nie zabrał. W poniedziałek zostanie o tym poinformowany urząd miasta, który zdecyduje, co się dalej stanie z Transportikusem - powiedziała nam.
Możemy więc być spokojni o losy Bachusika. Jest schowany i bezpieczny na I komisariacie na os. Pomorskim. Wkrótce zapewne wróci na swoje miejsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?